Legia wydała krocie. Papszun będzie chciał nowego napastnika?
Legia Warszawa liczy na porozumienie z Rakowem Częstochowa i jak najszybsze przybycie Marka Papszuna. To on został wybrany na następcę Edwarda Iordanescu, choć data przejęcia zespołu nie jest jeszcze ustalona. Szkoleniowiec miał wyrazić chęć dołączenia do klubu ze stolicy, a nawet ustalił warunki współpracy. Raków nie zamierza go puszczać przed przerwą zimową, a do tego liczy na bardzo duże pieniądze za wykupienie jego kontraktu, przekraczające nawet milion euro.
Przyszłość Papszuna przy Łazienkowskiej uchodzi natomiast za przesądzoną. W mediach pojawiają się już sugestie, jak będzie pod jego wodzą wyglądała Legia. Choć ma ona za sobą bardzo ciekawe i intensywne letnie okienko, wyniki są tragiczne i kadra oczywiście wymaga poważnych zmian.
Papszun na pewno będzie chciał wprowadzić do zespołu zawodników, którzy lepiej odnajdą się w jego taktyce. Być może jego pierwszym transferem będzie nowy napastnik. Taka decyzja z pewnością uchodziłaby za cios dla władz klubu, które przecież latem pobiły rekord transferowy i ściągnęły Miletę Rajovicia za trzy miliony euro.
– Spodziewam się, że Marek Papszun w zimie zechce przebudować tę kadrę, bo kilku zawodników nie pasuje do jego grania. To oczywiście kosztuje. W Warszawie na pewno poszukają napastnika i myślę, że wejście nowego trenera będzie miało spory wpływ – zdradził Łukasz Olkowicz w programie „Wysoki Pressing” na CANAL+ Sport.









