Długie poszukiwania i nic
Kamil Jóźwiak po opuszczeniu Lecha nie znalazl szczęścia za granicą. Żaden z wyborów poza Polską nie był strzałem w dziesiątkę, delikatnie mówiąc.
Najpierw było angielskie Derby County, potem Charlotte w MLS, a następnie hiszpańska Granada. Z tym ostatnim klubem kontrakt skończył mu się 1 lipca tego roku.
Od dłuższego czasu piłkarz poszukiwał klubu poza Polską, ale ta sztuka mu się nie powiodła. Teraz jak słyszymy, zdecydował się na powrót do Polski. Od kilku tygodni zawodnik trenował w naszym kraju indywidualnie.
Na grę w pucharach już za późno
A gdzie dokładnie trafi były gracz Lecha Poznań? Z naszych informacji wynika, że trop prowadzi do Białegostoku. Według nieoficjalnych informacji piłkarz miał już przejść testy medyczne w Jagiellonii. Klub ostatnio sprzedał Mikiego Villara do Wieczystej, więc zwolniło się miejsce na skrzydło, a to czyni ten ruch jeszcze bardziej prawdopodobnym.
Jako że w tych sprawach Jagiellonia jest szczelna do końca, to na ewentualne potwierdzenie trzeba poczekać. Jeśli te wieści się potwierdzą, to piłkarz będzie mógł grać tylko w Ekstraklasie i Pucharze Polski, bo lista zgłoszeń do fazy grupowej Ligi Konferencji musiała być skompletowana do 2 września.