Legia zrezygnuje z Luquinhasa? Żewłakow się zastanawia

Legia Warszawa zagra w przyszłym sezonie w europejskich pucharach. Michał Żewłakow ma do podjęcia szereg ważnych decyzji. Pod znakiem zapytania stoi przyszłość Luquinhasa.

Luquinhas
Obserwuj nas w
fot. Pressfocus Na zdjęciu: Luquinhas

Legia myśli nad wykupem Luquinhasa

Legia Warszawa wygrała Puchar Polski, czym poniekąd zrekompensowała mizerną postawę w Ekstraklasie. Po porażce z Lechem Poznań w zasięgu jest jeszcze czwarta lokata, bowiem do Pogoni Szczecin traci trzy punkty. Wciąż nie będzie to jednak satysfakcjonujący rezultat, gdyż kibice marzą o odzyskaniu mistrzowskiego tytułu.

Wojskowi w kolejnym sezonie na pewno zagrają na trzech frontach. Potrzebna jest mocna, szeroka kadra, aby skutecznie rywalizować w każdych rozgrywkach. Michał Żewłakow ma do podjęcia szereg kluczowych decyzji – jedna z nich dotyczy przyszłości Goncalo Feio. Nie wiadomo także, jak będzie prezentował się skład warszawskiej ekipy. Wypożyczony jest chociażby Luquinhas, a kwota wykupu wynosi około milion euro.

Zobacz również: Nowa twarz w Legii. Ekspert wskazuje plusy i minusy

Brazylijczyk pokazał się w tym sezonie z dobrej strony. Uzbierał we wszystkich rozgrywkach 13 bramek oraz 3 asysty, pełniąc istotną rolę w zespole Feio. Żewłakow nie jest jednak przekonany, czy warto wydawać tak duże pieniądze na 28-latka. Decyzja w jego sprawie nie została jeszcze podjęta.

Na pewno będzie dyskusja, mamy jeszcze odrobinę czasu. Podejrzewam, że w przyszłym tygodniu wyjaśnimy sobie też takie kwestie. To piłkarz, którego – z jednej strony – chciałbyś mieć w drużynie. Z drugiej, zastanawiasz się, czy za te pieniądze, ewentualnie za pensję Brazylijczyka, nie jesteś w stanie kupić np. kogoś młodszego, kto da ci nadzieję na podobną jakość, a może i zarobek w przyszłości. Czy chcemy zbijać tę cenę? Trzeba sprawdzić wszystkie możliwości. Bardzo możliwe, że odbijemy się od ściany, bo warunki są na tyle – mówiąc kolokwialnie – sztywne, że trzeba będzie albo powiedzieć „bierzemy”, albo szukać innej opcji – wyjaśnił Żewłakow w wywiadzie dla CANAL+ Sport, cytowany przez portal Legia.net.

Komentarze