Real Madryt pożegna po sezonie Carvajala bez sentymentów
Real Madryt pod wodzą Florentino Perez wielokrotnie udowadniał, że nie boi się trudnych decyzji. Tym razem padło na Daniego Carvajala. Kapitan i symbol ostatniej złotej dekady nie otrzyma propozycji nowej umowy, a jego przygoda z klubem dobiega końca. Władze klubu uznały, że ta decyzja jest konieczna.
Dani Carvajal ma za sobą bardzo trudny sezon. Problemy zdrowotne, głównie mięśniowe, nie pozwalały mu złapać rytmu meczowego. Czas gry był ograniczony, a forma odbiegała od tej, do której przyzwyczaił przez lata. W klubie uznano, że przy takim obciążeniu organizmu nie da się już planować z nim przyszłości na najwyższym poziomie.
Sytuację dodatkowo skomplikowała nieudana obsada prawej strony defensywy. Problemy zdrowotne i słabsza dyspozycja Trenta Alexandra Arnolda zmusiły sztab do improwizacji. Xabi Alonso zdecydował się przesunąć na bok obrony Fede Valverde. Urugwajczyk spełnił zadanie, ale odbiło się to na środku pola, gdzie jego brak był wyraźnie odczuwalny.
Fede Valverde jasno sygnalizował, że najlepiej czuje się w drugiej linii. W klubie doszli do wniosku, że brak stabilnego prawego obrońcy i niemożność regularnego korzystania z Carvajala to zbyt duże ryzyko. Florentino Perez podjął decyzję na chłodno i bez emocji, uznając, że ten cykl dobiegł końca.
Dani Carvajal odejdzie jako absolutna legenda. Wychowanek, lider, bohater wielkich finałów i uosobienie charakteru Realu Madryt. Jego odejście nie umniejsza dorobku, ale potwierdza filozofię klubu. Przeszłość nie gwarantuje przyszłości. Przed reprezentantem Hiszpanii otwierają się nowe kierunki, z Arabią Saudyjską na czele.
Zobacz również: Man Utd, Chelsea i Arsenal powalczą o transfer włoskiego defensora










