PSG przegrało proces z Kylianem Mbappe
Kylian Mbappe opuścił Paris Saint-Germain latem 2024 roku w atmosferze narastającego konfliktu, który ciągnął się przez wiele miesięcy. Gdy stało się jasne, że napastnik nie przedłuży kontraktu z PSG i po jego wygaśnięciu odejdzie na zasadzie wolnego transferu, władze klubu zdecydowały się wstrzymać wypłatę wynagrodzenia za ostatnie trzy miesiące. Ten ruch stał się bezpośrednią przyczyną sądowej batalii pomiędzy obiema stronami.
Choć Mbappe od ponad roku błyszczy już w barwach Realu Madryt, spór z paryskim klubem wciąż pozostawał nierozstrzygnięty. Prawnicy obu stron spotkali się na wyjątkowo napiętej rozprawie. Zarówno obóz francuskiego gwiazdora, jak i przedstawiciele PSG domagali się od siebie gigantycznych odszkodowań. Klub z Parc des Princes pozwał swojego byłego zawodnika na astronomiczną kwotę 440 milionów euro, argumentując, że poniósł ogromne straty finansowe i wizerunkowe w związku z jego decyzjami kontraktowymi.
Ostatecznie czterech sędziów paryskiego sądu pracy jednogłośnie opowiedziało się po stronie Mbappe. Francuz ma otrzymać 61 milionów euro od PSG. Po ogłoszeniu wyroku jego prawnicy nie kryli satysfakcji, podkreślając, że nawet w świecie wielkiego futbolu obowiązują zasady prawa pracy. PSG rozważa złożenie apelacji, choć na razie klub nie podjął jeszcze ostatecznej decyzji w tej sprawie.
– Paris Saint-Germain przyjmuje do wiadomości wyrok wydany przez sąd w Paryżu, który wykona, zastrzegając sobie jednocześnie prawo do apelacji. Klub zawsze działał w dobrej wierze i uczciwie i będzie to nadal robić. PSG patrzy teraz w przyszłość, opierając się na jedności i wspólnym sukcesie, i życzy zawodnikowi wszystkiego najlepszego na resztę kariery – czytamy w oświadczeniu PSG.
Dla Mbappe wyrok oznacza zamknięcie burzliwego rozdziału w relacjach z PSG, gdzie przez lata był niekwestionowaną gwiazdą i liderem zespołu. W trwającym sezonie Francuz potwierdza znakomitą formę. W 22 spotkaniach zdobył już 26 bramek i zanotował cztery asysty.









