Frankowski szybko powinien wrócić do gry
Przemysław Frankowski to bez cienia wątpliwości jeden z tych reprezentantów Polski, po którym wielu kibiców zawsze oczekuje więcej, niż finalnie wychodzi na boisku. Skrzydłowy lub też wahadłowy w kadrze jest już od wielu lat, a jego klubowa kariera pokazuje, że potrafi grać na wysokim poziomie. Mimo tego raczej niewielu widzi w nim pierwszoplanową postać zespołu narodowego, szczególnie, że konkurencja na jego pozycjach jest spora.
Z tego też powodu otrzymał szansę w meczu towarzyskim z Nową Zelandią, tak, jak większość rezerwowych. Murawę musiał jednak opuścić już w przerwie, bowiem nabawił się urazu, co po meczu potwierdził także Jan Urban. Według informacji przekazanych przez francuski serwis „ouest-france.fr”, nie jest to jednak nic poważnego. Chodzi bowiem o kontuzję uda, która potrwa kilka dni, ale i tak Polak opuści mecz z Auxerre.
W obecnym sezonie Frankowski wypożyczony jest do Stade Rennes, gdzie do tej pory rozegrał cztery mecze. W sumie 30-latek na poziomie ligi francuskiej ma ponad 125 występów. W reprezentacji Polski do tej pory zagrał w 51 spotkaniach i zdobył trzy gole. Serwis „Transfermarkt” wycenia go na 7 milionów euro.
Zobacz także: Reprezentacja Polski z awansem w rankingu FIFA. Za nami m.in. Serbia