Jedna bramka, wielka stawka. Raków dopiął swego
Raków Częstochowa przystępował do potyczki z Omonią Nikozja, będąc już pewnym gry w fazie pucharowej po zimowej przerwie. Wicemistrzowie Polski liczyli jednak na to, że uda im się wywalczyć bezpośredni awans do 1/8 finału rozgrywek.
Czwartkowa batalia częstochowian z ekipą z Cypru była jednocześnie pożegnalnym meczem w klubie dla trenera Marka Papszuna. 51-latek w piątek, 19 grudnia, o godzinie 14:00 ma zostać zaprezentowany jako nowy szkoleniowiec Legii Warszawa.
Pierwsze trzy kwadranse rywalizacji upłynęły pod znakiem wyrównanej potyczki, w której jednak żadna z drużyn nie wypracowała sobie sytuacji, o której można by wspomnieć. Finalnie zatem na przerwę obie ekipy udały się przy bezbramkowym remisie.
Oskar Repka dał wygraną Medalikom
Po zmianie stron worek z bramkami został jednak rozwiązany. Raków otworzył wynik spotkania w 49. minucie za sprawą Oskara Repki. Były pomocnik GKS-u Katowice wykorzystał zagranie Michaela Ameyawa i strzałem głową dał prowadzenie Medalikom.
W kolejnych fragmentach rywalizacji gospodarze dążyli natomiast do wyrównania rezultatu meczu. Bliski szczęścia był między innymi Mateo Marić w 78. minucie. Próba bośniackiego gracza była jednak skierowana w środek bramki polskiej drużyny, dlatego taki strzał nie mógł zaskoczyć Oliwiera Zycha.
Do końca zawodów wynik nie uległ już zmianie i ekipa z Częstochowy odniosła kolejne zwycięstwo w europejskich pucharach w tej edycji. Raków dzięki wygranej zakończył fazę zasadniczą na drugiej pozycji z 14 punktami na koncie oraz bilansem bramkowym 9:2, wyprzedzając między innymi Spartę Praga czy Rayo Vallecano.
Swojego kolejnego rywala drużyna z Częstochowy pozna 27 lutego. Wówczas zostaną rozlosowane pary 1/8 finału Ligi Konferencji.
Omonia Nikozja – Raków Częstochowa 0:1 (0:0)
0:1 Oskar Repka 49’










