Ironiczne podsumowanie rundy jesiennej PKO Ekstraklasy
Ekstraklasa w sezonie 2025/26 wygląda jak scenariusz pisany na przekór logice. Autorzy profilu Football Meets Data, platformy zajmującej się analizą i symulacjami w piłce nożnej, opublikowali w serwisie X dość prześmiewczy wpis z obserwacjami dotyczącymi polskiej ligi. – Ten sezon Ekstraklasy powinien być przedmiotem badań – napisano na wstępie, trafiając w sedno ligowego chaosu.
Ekstraklasa, według autora wpisu, sprawia wrażenie ligi, w której nikt nie chce być pierwszy. – To tak, jakby zespoły aktywnie próbowały unikać pierwszego miejsca – czytamy dalej. Trudno się z tym nie zgodzić, gdy spojrzy się na ostatnie kolejki i zachowanie czołówki tabeli.
Jagiellonii Białystok i Raków Częstochowa mieli idealną okazję w niedzielę do objęcia prowadzenia w rozgrywkach. Oba zespoły zawiodły. – Zarówno Jagiellonia, jak i Raków mieli szansę wskoczyć na szczyt, ale obie drużyny poległy – skwitowano z wyraźną ironią. Efekt jest taki, że walka o lidera przypomina grę w unikanie odpowiedzialności.
Ekstraklasa ma też swojego symbolicznego bohatera tej narracji. – Górnik zaczął przegrywać na lewo i prawo, gdy tylko dotarł na pierwsze miejsce – zauważono bez litości. Liderowanie okazało się dla zabrzan punktem zapalnym.
We wpisie nie oszczędzono również Wisły Płock. – Biedna Wisła Płock robiła wszystko, by trzymać się z dala od szczytu, unikając zwycięstw przez pięć kolejek z rzędu, ale to nie wystarczyło – podsumowano z humorem. Na koniec padła statystyka, która mówi wszystko. – Rozpoczynamy przerwę zimową z pierwszym i osiemnastym miejscem oddzielonym zaledwie jedenastoma punktami.
Ekstraklasa rzadko bywa przewidywalna. W tym sezonie jest wręcz absurdalna. I chyba właśnie dlatego tak bardzo wciąga.
Zobacz również: Milan dogadał się z nowym napastnikiem! Transfer o krok









