Ile jeszcze upokorzeń?
Wszyscy związani z Legią Warszawa chcieliby, aby ten koszmar się już skończył. Klub z Łazienkowskiej „postarał się” w czwartek o kolejną wpadkę, tym razem przegrywając na wyjeździe z zespołem Noah 1:2. Ta porażka ma duże konsekwencje, bo oznacza, że warszawski klub nie ma już szans na wyjście z grupy w Lidze Konferencji UEFA.
Oczywiście, niedługo nadejdzie odsiecz w postaci przyjścia Marka Papszuna, ale do tego czasu pod względem sportowym zostaną już tylko zgliszcza. Zero pucharów, a w lidze trzeba się będzie bronić przed degradacją.
W Armenii zadowoleni
U jednych można powiedzieć smutek, ale u innych radość. Piłkarze Noah FC, którym ostatnio też nie szło, są po czwartkowej wygranej w dobrych humorach. A najlepszy ma chyba Nardin Mulahusejnović. Jak informowaliśmy, rok temu piłkarz był przymierzany do kilku polskich klubów, w tym do Legii. Ostatecznie latem trafił do Noah i okazał się katem warszawskiej drużyny.
W meczu z Legią Mulahusejnović zaliczył asystę, a do tego strzelił zwycięskiego gola. To oznacza, że został współliderem strzelców w Lidze Konferencji UEFA, bo ma już pięć bramek na koncie. Co ciekawe, cechuje go regularność, bo trafiał w każdym meczu fazy grupowej.
A teraz najciekawsze. Z naszych informacji wynika, że piłkarz ma w kontrakcie z Noah specjalne zapisy, które poza (dobrą) pensją gwarantują mu solidne bonusy. To normalne, stosowane w wielu klubach, zwłaszcza w przypadku napastników. I można powiedzieć, że dzięki Legii Bośniak zarobił na solidne świąteczne prezenty.
Trzy bonusy za Legię
Otóż w jego umowie, jak słyszymy, jest na przykład bonus za strzeloną bramkę. Wynosi on 1000 euro. Mulahusejnović ma też dodatki za każdą asystę i oczywiście za zdobywane punkty, czy to w lidze, czy w pucharach. Jak łatwo się domyślić, bonusy za wygrywanie meczów w Lidze Konferencji UEFA są całkiem niezłe.
Za Legię bośniacki napastnik zgarnął więc trzy bonusy. Za gola, asystę i wygraną. Według naszej wiedzy to w sumie ponad 30 tysięcy złotych dodatkowo do pensji. Akurat na święta się przyda…









