Inter wybrał odwagę. Chivu zamiast głośnego powrotu Mourinho
Inter zbudował swoją pozycję w Serie A i Lidze Mistrzów pod wodzą Cristiana Chivu. Beppe Marotta podkreślił, że wybór trenera nie był przypadkowy. Zwrócił uwagę, że klub potrzebował stabilnego projektu, który nie opiera się jedynie na sile nazwisk.
Inter wysłuchał różnych opinii po odejściu Simone Inzaghiego. Część kibiców i komentatorów widziała drużynę ponownie pod wodzą Jose Mourinho. Marotta przyznał, że te głosy były głośne, ale klub zdecydował się zaufać wartościom reprezentowanym przez Chivu.
– Dziwi mnie, że ludzie są zaskoczeni umiejętnościami Cristiana. Wybraliśmy go ze względu na wartości, które reprezentuje. Z naszej strony była to odważna decyzja, podjęta wbrew narracji medialnej, bo niektórzy nawet przywoływali nazwisko Mourinho, któremu – przy całym szacunku – ustępuje w kontekście obecnego projektu – powiedział.
Inter w ocenie Marotty potrzebował trenera, który będzie łączył dyscyplinę, komunikację i naturalny autorytet. Chivu miał spełniać wszystkie te warunki. Prezydent przyznał też, że lata spędzone w Juventusie były dla niego momentem największej zawodowej dojrzałości. To tam zrozumiał, jak ważna jest odwaga w procesie podejmowania decyzji.
Inter dziś zbiera owoce tej odwagi. Chivu szybko zdobył szatnię, świetnie zareagował na presję i poprowadził drużynę na szczyt tabeli. Marotta uważa, że wybór innego szkoleniowca, nawet tak głośnego jak Mourinho, mógłby odciągnąć klub od wypracowanej wizji.
Zobacz również: Liverpool traci przewagę w walce o Guehiego. Sytuacja robi się gorąca









