Reprezentacja Polski korzysta na transferach FC Porto
Reprezentacja Polski przez ostatnie lata miała problemy z grą defensywną. W ataku nie brakowało jej ciekawych zawodników, ale selekcjonerzy mieli problem z odpowiednim ustawieniem formacji obronnej, tak aby grała ona na odpowiednim poziomie. Ciężko było znaleźć piłkarzy, którzy potrafią ze sobą współpracować. Tego lata z pomocą Biało-Czerwonym przyszło FC Porto, które wykupiło z Premier League dwóch Polaków – Jana Bednarka oraz Jakuba Kiwiora.
Obaj tworzą podstawowy duet stoperów w ekipie portugalskiego giganta. Wpływa to korzystnie na reprezentację Polski, która może korzystać z tych samych pomysłów. Bednarek i Kiwior trenują oraz grają ze sobą na co dzień, a w dodatku bardzo się lubią.
Bednarek przyznaje, że reprezentacja Polski może korzystać na tym rozwiązaniu. Z każdym tygodniem coraz lepiej dogadują się z Kiwiorem.
– Zgrywamy się z „Kiwim”, ciężko pracujemy w klubie, mieszkamy blisko siebie, jesteśmy sobie pisani. Cieszę się, bo to jest pierwszy raz tak naprawdę, gdy mam Polaka w drużynie, w dodatku na tej samej pozycji. Razem spędzamy czas, pomagamy sobie, nie tylko na boisku.
– Wydaje mi się, że działa to na korzyść zarówno FC Porto, jak i reprezentacji Polski. Tracimy mało bramek, kiedy jesteśmy razem na boisku. Jest ogromna motywacja. Kiedy jakąkolwiek bramkę stracimy, jest bardzo duża złość. To jest coś nowego i pozytywnego dla nas, że możemy się coraz bardziej wspierać, zgrywać i tę pozytywną energię dawać innym chłopakom z drużyny. Wydaje mi się, że idzie to w dobrą stronę – wytłumaczył Bednarek dla TVP Sport.