Widzew musi zdecydować. Co dalej z Pawłowskim?
Widzew Łódź latem przeszedł rewolucję kadrową. Pobił rekord transferowy, sprowadzając nowych piłkarzy za łączną kwotę w postaci kilku milionów euro. Drużyna nie punktuje na miarę potencjału i oczekiwań, ale z czasem powinno być coraz lepiej. W klubie trwają przygotowania do kolejnych okienek transferowych. Przede wszystkim należy wyjaśnić przyszłość zawodników, którzy nie są pewni regularnej gry.
Do tego grona należy Bartłomiej Pawłowski – niegdyś gwiazda i lider Widzewa, ale ostatnie miesiące były dla niego bardzo trudne. Po zerwaniu więzadeł krzyżowych nie wrócił na swój optymalny poziom. W obecnym sezonie pełni tylko rolę rezerwowego – od pierwszej minuty zagrał w lidze dwa razy, a w sumie zaliczył sześć występów i zdobył jedną bramkę.
Umowa Pawłowskiego jest ważna do połowy 2026 roku. Zawiera opcję przedłużenia, ale decyzja należy do Widzewa. Sam zainteresowany nie wie, co go czeka, ale ma świadomość, że klub może go pożegnać.
– Ciężko mi powiedzieć, co z moją przyszłością. Mam w umowie zawartą klauzulę, zobaczymy, jak klub do tego podejdzie. Biorąc pod uwagę, w jaki sposób były przedłużane kontrakty w ostatnich latach, to raczej odbywało się to na pół roku przed końcem umowy. Dostrzegam jednak zmianę, bo kluczowi piłkarze te kontrakty mieli przedłużone znacznie wcześniej – wyjaśnił Pawłowski na antenie RadioWidzew.pl.