Pogoń uciekła z dołu tabeli. Widzew znów zawiódł

Widzew Łódź przegrał przed własną publicznością 1:2 z Pogonią Szczecin w meczu 6. kolejki PKO Ekstraklasy. Kluczowe trafienie padło łupem Przyborka, a gospodarze kończyli to starcie w osłabieniu.

Mecz Widzew - Pogoń
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Mecz Widzew - Pogoń

Pogoń Szczecin wygrała z Widzewem Łódź po zaciętym boju

Widzew Łódź i Pogoń Szczecin przed rozpoczęciem sezonu miały aspiracje, by powalczyć o czołowe lokaty na koniec sezonu. Jednak początek rozgrywek w wykonaniu obu drużyn pozostawiał wiele do życzenia. Portowcy mieli na swoim koncie wstydliwe porażki z Radomiakiem czy Górnikiem Zabrze, a gospodarze tracili punkty w rywalizacjach z Cracovią czy Jagiellonią.

Początek piątkowego hitu również nie zachwycił. W pierwszych minutach nie działo się nic ciekawego. Zmianę przyniosła dopiero 21. minuta, gdy Widzew objął prowadzenie. Gospodarze na raty, ale zdołali umieścić piłkę w siatce rywala, a na listę strzelców wpisał się Gallapeni. Gospodarze w kolejnych minutach pewnie kontrolowali przebieg spotkania. Jednak Portowcy nieoczekiwanie doprowadzili do wyrównania tuż przed przerwą. Po stałym fragmencie gry Kikolskiego pokonał Marian Huja.

POLECAMY TAKŻE

Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie. Nadal Widzew próbował kontrolować mecz w ataku pozycyjnym, a Pogoń szukała swoich szans w kontratakach. Kluczowym momentem była natomiast 66. minuta, gdy Sebastian Bergier otrzymał czerwoną kartkę za kopnięcie rywala. Ta sytuacja sprawiła, że losy meczu odwróciły się. Widzew skupił się na defensywie, a swoich sił w ataku pozycyjnym próbowali Portowcy.

Widzew się nie poddawał, ale to Pogoń zdobyła zwycięskiego gola. W 86. minucie znakomitym strzałem zza pola karnego popisał się Adrian Przyborek, po którym Kikolski po raz drugi w tym pojedynku musiał wyciągać futbolówkę z siatki.

Zobacz również: To byłby transfer dekady. Czołowy polski klub chce Pululu! [NASZ NEWS]