Deco analizuje rynek transferowy pod kątem wzmocnień Barcelony
FC Barcelona wchodzi w ostatnią fazę letniego okna transferowego. Choć szanse na nowy transfer są niewielkie, w klubie nie wykluczają nagłych zwrotów akcji, zwłaszcza jeśli uda się przeprowadzić dużą sprzedaż. W tym kontekście pojawia się nazwisko Marca Casado, który może być jednym z kandydatów do odejścia.
Jak informuje „Sport”, w stolicy Katalonii pojawił się Giuliano Bertolucci, agent reprezentujący dwóch piłkarzy AS Monaco – Vandersona i Caio Henrique. Spotkał się on z dyrektorem sportowym Barcelony, Deco, aby omówić potencjalne możliwości transferowe.
Vanderson od dłuższego czasu znajduje się na radarze Blaugrany jako kandydat na prawą stronę defensywy. Problemem pozostawała jednak cena, ponieważ Monaco oczekiwało ponad 25 milionów euro. Z tego powodu klub zdecydował się postawić na Julesa Kounde, a dodatkową opcją w tej roli ma być Eric Garcia, cieszący się pełnym zaufaniem Hansiego Flicka.
Caio Henrique to lewonożny obrońca, którego zaletą jest wszechstronność. Brazylijczyk ma doświadczenie w La Lidze, a jego cena byłaby znacząco niższa niż w przypadku Vandersona. Wcześniej Barcelona rozważała już jego transfer, jednak ostatecznie postawiła na rozwój Alejandro Balde oraz awans do pierwszego zespołu dla Jofre Torrentsa. Trenerzy liczą również na wszechstronność Gerarda Martina, który może grać zarówno na lewej obronie, jak i w środku defensywy.
Obaj piłkarze z Monaco wzbudzają zainteresowanie także w Premier League. Wizyta ich agenta w Barcelonie mogła być próbą sprawdzenia, czy mistrzowie Hiszpanii są skłonni wrócić do rozmów przed zamknięciem rynku. Na ten moment priorytetem klubu pozostaje jednak rejestracja zawodników, którzy wciąż czekają na grę w pierwszej drużynie.
Zobacz również: Douglas Luiz żegna się z Juventusem. Zaplanowano testy medyczne