Puchacz pod lupą 14-krotnego mistrza kraju. Może zagrać w Lidze Mistrzów

Tymoteusz Puchacz jest w kręgu zainteresowań 14-krotnego mistrza Bułgarii - Łudogorca Razgrad. Ostatnio reprezentant Polski prowadził rozmowy ze Slovanem Bratysława - informuje serwis Meczyki.pl.

Tymoteusz Puchacz
Obserwuj nas w
Sean Troup / Alamy Na zdjęciu: Tymoteusz Puchacz

Łudogorec Razgrad interesuje się transferem Tymoteusza Puchacza

Tymoteusz Puchacz w trakcie trwającego okna transferowego niemal na pewno zmieni barwy klubowe. Drugą część poprzedniego sezonu spędził na wypożyczeniu w Plymouth Argyle, lecz po spadku do League One podjęto decyzję, że obrońca nie zostanie wykupiony. Wobec tego reprezentant Polski wrócił do Bundesligi, gdzie ma ważny kontrakt ze spadkowiczem Holstein Kiel.

W Niemczech nie wiążą jednak przyszłości z piłkarzem. Co więcej, dali mu wolną rękę na poszukiwanie nowego klubu. Puchacz został odsunięty od treningów z pierwszym zespołem. Oznacza to, że nie weźmie udziału w przygotowaniach do nadchodzącego sezonu.

POLECAMY TAKŻE

Wcześniej występujący na pozycji lewego obrońcy bądź wahadłowego zawodnik był łączony z takimi klubami jak Lech Poznań czy Jagiellonia Białystok. Aktualnie wygląda na to, że powrót do Ekstraklasy nie wchodzi w grę, ponieważ 26-latek chce kontynuować karierę za granicą. Nowe informacje ws. przyszłości wychowanka Kolejorza przekazał Tomasz Włodarczyk z serwisu Meczyki.pl.

Zainteresowanie transferem Puchacza wyraził 14-krotny mistrz Bułgarii – Łudogorec Razgrad. Od sześciu sezonów nie mają sobie równych w lidze, dominując rozgrywki na krajowym podwórku. Jeśli zdecydowałby się na przeprowadzkę do Bułgarii, to miałby szanse zagrać w Lidze Mistrzów lub co najmniej w fazie ligowej Ligi Konferencji. Od dziewięciu lat regularnie grają w fazie grupowej europejskich pucharów. Co więcej, zawodnikiem tego klubu jest inny reprezentant Polski – Jakub Piotrowski.

Ostatnio otoczenie Puchacza prowadziło rozmowy kontraktowe ze Slovanem Bratysława. Dziennikarz zdradził jednak, że negocjacje wysypały się na samym finiszu.