Barcelona była blisko transferu Brazylijczyka. Teraz jest wart fortunę

Andrey Santos był blisko przejścia do FC Barcelony za 1,5 mln euro w 2022 roku. Według "Sport", trzy lata później pomocnik Racingu Strasburg będzie bohaterem jednego z największych transferów.

Hansi Flick
Obserwuj nas w
rosdemora / Alamy Na zdjęciu: Hansi Flick

Andrey Santos rozchwytywany przez gigantów

FC Barcelona wykazała się wyjątkową czujnością, kiedy w 2022 roku próbowała sprowadzić Andreya Santosa z Vasco da Gama za jedynie 1,5 mln euro. Brazylijski klub odrzucił ofertę Blaugrany, licząc, że wartość pomocnika szybko wzrośnie. Ówczesny doradca sportowy Joan Laporty, Deco, prowadził negocjacje w Rio de Janeiro, jednak wobec oporu Vasco operacja upadła.

Andrey Santos ostatecznie trafił do Chelsea za 12,5 mln euro na początku 2023 roku, jednak jego początkowy etap w Europie nie był udany. Nie sprawdził się w Nottingham Forest, dokąd został wypożyczony zaraz po transferze. Dopiero kolejne wypożyczenie do satelickiego klubu Chelsea, Racingu Strasburg, okazało się strzałem w dziesiątkę.

Zobacz również: „Milik z Napoli mógł trafić do Realu czy Barcelony” (WIDEO)

W Ligue 1 Santos błyskawicznie stał się rewelacją sezonu. Strzelił 11 goli i zaliczył 5 asyst, imponując wszechstronnością taktyczną. W efekcie Chelsea, dysponująca przesytem zawodników, nie planuje jego powrotu, ale szykuje się na ogromny zysk ze sprzedaży.

Bayern Monachium od miesięcy obserwuje Santosa, uważając, że idealnie pasuje do wymagań fizycznych Bundesligi. Kluby Premier League także już pukają do drzwi, gotowe zaoferować nawet 50 milionów euro plus bonusy, które mogą podnieść kwotę do 60 milionów.

Dobre występy w Europie przyciągnęły uwagę Carlo Ancelottiego, który – jako nowy selekcjoner reprezentacji Brazylii – może powołać Santosa już w najbliższy poniedziałek. To kolejny krok w imponującym rozwoju kariery 21-letniego pomocnika.

POLECAMY TAKŻE

Komentarze