Bremer nie mógł zagrać całego meczu z Romą
Juventus po raz kolejny przekonał się, jak duże znaczenie ma Gleison Bremer w linii obrony. Brazylijczyk wrócił do wyjściowego składu po urazie łąkotki i krótkim występie w Bolonii. W starciu z Romą od pierwszych minut był pewnym punktem zespołu. Przez blisko godzinę grał bardzo dojrzale. Zawsze był we właściwym miejscu i rzadko przegrywał pojedynki.
Gleison Bremer musiał mierzyć się z Paulo Dybala, który był jednym z najtrudniejszych rywali tego wieczoru. Brazylijczyk poradził sobie bardzo dobrze i tylko raz w pierwszej połowie znalazł się w wyraźnych tarapatach. Poza tą sytuacją kontrolował przestrzeń i uspokajał grę defensywy. Jego występ został odebrany jak prawdziwe wzmocnienie w środku sezonu.
Gleison Bremer po meczu jasno odniósł się do swojej sytuacji zdrowotnej. – Miałem poważną kontuzję, ale wróciłem w dobrej formie. Dziś nie mogłem zagrać całego meczu, ale tak było zaplanowane – powiedział po spotkaniu. Celem na najbliższe tygodnie jest stopniowe zwiększanie minut i powrót do pełnej dyspozycji.
Juventus widzi w nim filar swojej defensywy. Trener podkreśla jego rolę i wymagania, jakie stawia całemu zespołowi. – Spalletti jest wymagającym trenerem, ale tak powinno być i widać to na boisku – dodał Bremer. W kolejnych meczach otwarte pozostaje pytanie o ustawienie obrony i rolę Koopmeinersa. Jedno jest pewne. Z Bremerem Juventus wygląda znacznie pewniej.
Zobacz również: Gasperini skomentował występ Ziółkowskiego. Ważne słowa o Polaku










