Wszołek jednoznacznie ocenił decyzję sędziego o rzucie karnym dla Malty

Paweł Wszołek po dziesięciu latach przerwy znów zdobył gola w koszulce z orzełkiem na piersi. W rozmowie z TVP Sport odniósł się nie tylko do bramki, ale także do rzutu karnego dla reprezentacji Malty.

Paweł Wszołek
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Paweł Wszołek

Wszołek po meczu z Maltą: Nie powinno być rzutu karnego

Paweł Wszołek może liczyć na regularne powołania do reprezentacji Polski, odkąd stery w kadrze przejął Jan Urban. Poprzedni selekcjoner rzadko z niego korzystał. U Michała Probierza rozegrał tylko dwa mecze w eliminacjach Mistrzostw Europy. Teraz może nie tylko powiększyć liczbę spotkań z orzełkiem na piersi, ale również ilość zdobytych goli w drużynie narodowej.

W starciu z Maltą wyszedł w wyjściowej jedenastce, zastępując Matty’ego Casha. Zawodnik Legii Warszawa za zaufanie odpłacił zdobyciem gola. Było to pierwsze od dziesięciu lat trafienie w kadrze. Poprzednio z bramki cieszył się w 2016 roku w meczu z Finlandią. W rozmowie z TVP Sport ocenił nie tylko zakończone starcie, ale także odniósł się do zdobytego gola.

Myślę, że zdecydowanie inaczej smakowałaby ta bramka, gdybyśmy dziś nie wygrali. Wiedzieliśmy, że to będzie ciężki mecz. Nie ma, co ukrywać były trudne warunki, zwłaszcza na boisku, które nie pomagało. Widzieliśmy, jaka była trawa, cały czas się odrywała. Ale oczywiście to nie jest usprawiedliwienie. Cieszę się z tej bramki, tym bardziej że pomogła w zwycięstwie. Mogliśmy zagrać lepiej, ja sam w wielu sytuacjach mogłem zachować się lepiej. Myślę, że to zwycięstwo jest ważne, tym bardziej że ostatni mecz graliśmy trzy dni temu i nie wszyscy byli gotowi fizycznie na sto procent. Dziesięć lat czekania na kolejnego gola w reprezentacji. Cieszę się bardzo i będę robił wszystko, aby mieć szansę na kolejne występy – powiedział Paweł Wszołek w rozmowie z TVP Sport.

Wszołek nie zgadza się z decyzją sędziego o przyznaniu rzutu karnego dla Malty. Oceniając na gorąco, przyznał, że z jego perspektywy nie powinno być jedenastki. Co więcej, skrytykował dyktowanie rzutów karnych po stykowych sytuacjach.

Nie widziałem powtórki tej sytuacji, ale z mojego punktu widzenia rzutu karnego nie było. Zawodnik stracił kontrolę na nogach i uważam, że takie karne zawsze bolą. Można powiedzieć z nieba do piekła, ale pokazaliśmy później charakter i zdobyliśmy bramkę na (3:2). W dzisiejszych czasach dużo karnych gwiżdże się po stykowych sytuacjach. Uważam, że tak nie powinno być, ale taka jest piłka – dodał.

POLECAMY TAKŻE