Barcelona powalczy z Arsenalem i Napoli. Celem zdolny Brazylijczyk

FC Barcelona rywalizuje z Arsenalem oraz SSC Napoli o podpis Luisa Benedettiego - podaje dziennik Mundo Deportivo. 19-letni stoper Palmeiras uchodzi za wielki talent.

Hansi Flick
Obserwuj nas w
Magara Press SL / Alamy Na zdjęciu: Hansi Flick

Luis Benedetti pod lupą europejskich gigantów

Luis Benedetti uchodzi za jednego z najbardziej perspektywicznych obrońców młodego pokolenia. Mimo zaledwie 19 lat zdążył już przebić się do pierwszego zespołu brazylijskiego Palmeiras, gdzie regularnie zbiera doświadczenie na seniorskim poziomie. Urodzony w 2007 roku stoper imponuje przede wszystkim doskonałymi warunkami fizycznymi – mierzy aż 197 centymetrów wzrostu – co stanowi ogromny atut w grze jako defensor, szczególnie przy pojedynkach powietrznych i stałych fragmentach gry. Błyskawiczny rozwój młodego Brazylijczyka oczywiście nie uszedł uwadze czołowych klubów ze Starego Kontynentu.

Jak poinformował w poniedziałek kataloński dziennik „Mundo Deportivo”, w najbliższych okienkach transferowych do walki o Benedettiego mają stanąć takie potęgi jak FC Barcelona, Arsenal oraz SSC Napoli. Każdy z tych klubów dostrzega w młodzieżowym reprezentancie Brazylii potencjał na stopera światowej klasy i realne wzmocnienie formacji defensywnej. Wszystko wskazuje więc na to, że kolejnym krokiem w karierze Luisa Benedettiego będzie przeprowadzka do Europy, gdzie perspektywiczny zawodnik mógłby rozwijać się pod okiem uznanych trenerów oraz rywalizować na najwyższym poziomie.

POLECAMY TAKŻE

Najbardziej zdecydowana wydaje się FC Barcelona, która pilnie potrzebuje nowych rozwiązań w linii obrony po tym, jak Inigo Martinez przeszedł do saudyjskiego Al-Nassr, gdzie występuje m.in. Cristiano Ronaldo. Benedetti ma za sobą już 9 występów w pierwszej drużynie Palmeiras i coraz częściej znajduje się w planach tamtejszego szkoleniowca. Obecnie związany jest kontraktem ważnym do 31 grudnia 2029 roku, co daje Brazylijczykom mocną pozycję negocjacyjną. Według doniesień jego transfer wiązałby się z wydatkiem przynajmniej kilkunastu milionów euro, co jednak nie odstrasza europejskich gigantów.