Barcelona może spać spokojnie. Fermin chce tu zostać na wiele lat
Barcelona w niedzielny wieczór rozbiła Valencię aż 6-0, a bohaterem spotkania był Fermin Lopez. Wychowanek mistrza Hiszpanii ustrzelił dublet, napędzając kolejne ataki drużyny i będąc jej kluczową postacią w ofensywie. Po meczu rozpływały się nad nim media oraz Hansi Flick, który przyznał, że jest zadowolony z możliwości stawiania na niego, odpowiadając tym samym na próby pozyskania go przez Chelsea.
Pod koniec letniego okienka Fermin był łączony z angielskim gigantem. The Blues mieli nawet zaoferować Barcelonie 50 milionów euro, ale do transferu ostatecznie nie doszło. Hiszpan miał zdecydować, że woli pozostać w Katalonii.
Po wygranej z Valencią sam zainteresowany udzielił komentarza, zapewniając, że nie zamierzał nigdzie odchodzić. Marzy o tym, aby spędzić w Barcelonie kolejne lata i notować takie występy, jak ten niedzielny.
– Nigdy nie wątpiłem w siebie i swoją obecność w Barcelonie. Zawsze chciałem tu być i przez wiele lat o to walczyłem. Plotki zawsze się pojawiają, to część świata piłki, ale koniec końców chciałem tu zostać i będę walczył o to, by być tu jeszcze na lata – zadeklarował pomocnik Barcelony.
Był to dla Fermina drugi w tym sezonie mecz od pierwszej minuty. Na inaugurację ligowych rozgrywek Flick wystawił go do gry przeciwko Mallorce, ale w przerwie dokonał korekty.