Piątkowe zmagania w ramach 5. kolejki rozgrywek PKO Ekstraklasy zamykało bardzo interesujące starcie. A w nim Cracovia przed własną publicznością podejmowała Widzew Łódź. Rywalizacja zapowiadała się niezwykle ciekawie. Obie drużyny bowiem mają wielkie cele związane z trwającym sezonie. Niewątpliwie zarówno jedni jak i drudzy chcieliby namieszać w ligowej czołówce.
Pierwsza odsłona rywalizacji przyniosła mnóstwo kontrowersji. Arbiter dwukrotnie anulował gole. Najpierw nieuznane zostało trafienie Filipa Stojilkovicia, a później Frana Alvareza. Gra nie stała na specjalnie wysokim poziomie, przez co drużyny schodziły na przerwę z bezbramkowym rezultatem.
Druga odsłona układała się pod dyktando Widzewa Łódź. To właśnie ekipa gości częściej tworzyła groźne sytuacje. Jednak w 69. minucie to Cracovia objęła prowadzenie. Na listę strzelców wpisał się Martin Minchev.
Drużyna prowadzona przez Żeljko Sopicia robiła wszystko, aby zmienić wynik meczu. Finalnie rezultat jednak nie uległ zmianie. Trzy punkty zostały w Krakowie, a bohaterem rywalizacji został Martin Minchev.
Cracovia w kolejnym ligowym meczu zmierzy się na wyjeździe z Piastem Gliwice. Widzew Łódź natomiast przed własną publicznością podejmie Pogoń Szczecin.
Cracovia – Widzew Łódź 1:0
Minchev (69′)