Raków pożegnał Lamprou. Grek został sprzedany
Raków Częstochowa przed rokiem sprowadziła Lazarosa Lamprou. Kibice bardzo długo wyczekiwali tego ruchu, widząc w nim potencjalną gwiazdę. Skrzydłowy przybył do Ekstraklasy z holenderskiego Excelsior, wcześniej występując chociażby w rodzimych Panathinaikosie czy PAOK-u Saloniki. Od początku nie było mu jednak po drodze z Markiem Papszunem. Lamprou miał spore problemy, aby wpasować się do systemu pracy szkoleniowca oraz samej specyfiki polskiej ligi.
Jesienią Lamprou rozegrał w sumie osiem spotkań dla Rakowa, przebywając na boiskach Ekstraklasy niespełna 250 minut. W poszukiwaniu korzystnego rozwiązania częstochowianie postanowili zimą wypożyczyć go do innej ekipy. Zgłosiło się po niego Volos FC, gdzie nieco się odbudował. W rundzie wiosennej ustrzelił w sumie cztery bramki, dokładając do tego dwie asysty.
Zobacz również: Polskie ligi wzorem dla innych. „Zazdroszczą nam”
Jego przyszłość w Rakowie stała pod znakiem zapytania. Wreszcie pojawił się oficjalny komunikat o definitywnym zakończeniu tej przygody. Lamprou został wykupiony przez Greków, którzy do tej pory korzystali z niego w ramach wypożyczenia.
Tym działaniem Raków przyznał się do transferowej wpadki. Lamprou miał zostać liderem ofensywy, a tymczasem spędził w klubie raptem kilka miesięcy.