Lukas Podolski konkretnie w sprawie prywatyzacji Górnika Zabrze
Górnik Zabrze w tym sezonie pod względem sportowym cieszy swoich kibiców. 14-krotny mistrz Polski jest liderem PKO BP Ekstraklasy i kibice wierzą, że to może być sezon wielkich rzeczy. W każdym razie wciąż przedłuża się temat związany z prywatyzacją klubu. Po spotkaniu Górnika z Wisłą Płock na ten temat głos zabrał Lukas Podolski, który wykazuje zainteresowanie przejęciem klubu.
– Negocjacje są i trzeba też to wszystko poukładać. Klub, jak każdy wie, ma długi i duże problemy. Nie mówię, że te problemy zrobili ludzie, którzy teraz są, ale na pewno ludzie, którzy byli przedtem. No i to trzeba poukładać – mówił doświadczony zawodnik cytowany przez Goal.pl.
– I na pewno nie jestem taki, że biorę coś na wariata i potem będę patrzył, jak pieniążki załatwić. To tak to nie działa. To trzeba wszystko sobie policzyć – podkreślił Podolski.
Zawodnik zabrzańskiej ekipy prowadził i wciąż prowadzi rozmowy z Miastem Zabrze w sprawie Górnika. Niemniej zdaje sobie sprawę, że to byłaby dla niego duża odpowiedzialność.
– Są tam też różne zasady i tak dalej, więc trzeba wszystko sobie przemyśleć, czy to ma sens. Tak jak mówiłem, w klubie jest dużo bałaganu i trzeba wszystko poukładać i przemyśleć – powiedział zawodnik.
Mistrz świata mocno o sytuacji finansowej klubu
Przy okazji takich spotkań jak to z udziałem Górnika i Nafciarzy zabrzański klub może spodziewać się konkretnych zysków finansowych z dnia meczowego, bo na trybunach obecnych było ponad 25 tysięcy widzów. W każdym razie Podolski do tematu podszedł z konkretnym nastawieniem.
– Pieniądze są, ale zaraz znikają. Trochę jak ze spuszczaniem wody w toalecie. Naciskasz spłuczkę i tego g**** już nie ma. Tak samo jest z pieniążkami. Przychodzą i zaraz znikają. Tak ten klub działa. A mimo to świetną robotę robią ludzie, którzy teraz są w Górniku. Widać, że są kompetentni i dbają o ten klub, a nie jak ich poprzednicy, działający na wariata. To sprawia, że dzisiaj Górnik ma problemy finansowe – wyjaśnił Podolski.
– Na pewno taka frekwencja nam pomaga. Nie mówię, że nie, bo ludzie przychodzą, kupują bilety, kupują jedzenie, kupują gadżety w sklepie klubowym i tak dalej. Na pewno to pomaga, ale to ogólnie jest tylko taki mały procent z tego. Z tym nie zajdziemy daleko. Oczywiście wynik sportowy też pomaga, ale jaki będzie wynik sportowy w maju, tego nikt nie wie – zaznaczył były reprezentant Niemiec.
– I to jest taka kalkulacja, którą trzeba przemyśleć. Miasto jest właścicielem i na razie miasto decyduje, i miasto musi to sobie poukładać, jak to na razie wszystko wygląda – podsumował Podolski.
Górnik aktualnie ma na swoim koncie 30 punktów, plasując się na pierwszej pozycji w tabeli PKO BP Ekstraklasy. W następnej kolejce ekipa z Zabrza zmierzy się na wyjeździe z Radomiakiem.
Czytaj więcej: Raków przejmie trenera Polonii? Dyrektor sportowy o kulisach rozmów (WYWIAD)









