Ziółkowski: Jestem dumny z tego, ale to dopiero początek
Jan Ziółkowski ma za sobą niesamowite miesiące. W drugiej części poprzedniego sezonu stał się kluczowym piłkarzem Legii Warszawa. Latem dołączył do Serie A, czyli jednej z pięciu najlepszych lig w Europie, gdzie podpisał kontrakt z AS Romą. Z kolei teraz zadebiutował w barwach reprezentacji Polski. Po raz pierwszy z orzełkiem na piersi zagrał w towarzyskim spotkaniu z Nową Zelandią (1:0).
Po zwycięstwie opowiedział o swoich odczuciach z debiutu przed kamerami TVP Sport. Ziółkowski zdradził, że nie myślał za dużo o swoim debiutanckim meczu, gdy był na boisku, skupiając się na zadaniach, jakie postawił mu selekcjoner. Natomiast nie ukrywał, że gra w kadrze to największy zaszczyt. Choć podkreślił, że jest dumny, to zaznaczył, że to dopiero początek jego przygody w drużynie.
– Bardzo się cieszę. Najważniejsze, że mecz jest wygrany. Zrobiłem swoją robotę, zachowaliśmy czyste konto, więc jestem zadowolony. Gram w piłkę, bo to kocham. Jestem gotowy, bo to największy zaszczyt grać dla reprezentacji, ale kiedy wychodzisz na boisko, nie możesz o tym myśleć, tylko robić to, do czego jesteś stworzony i wykonywać zadanie, jakie masz na boisku. Jestem dumny z tego, ale to dopiero początek. Mam nadzieję, że będzie szło do przodu – powiedział Jan Ziółkowski w rozmowie z TVP Sport.
– Czułem się dobrze, chociaż było trochę grząsko. Czy bardzo dobry mecz? Chyba nie oglądał Pan moich meczów, ponieważ trochę brakowało do najlepszych występów. Jestem zadowolony zwłaszcza z części defensywnej, ale jest jeszcze sporo do poprawy – dodał.
Ziółkowski to jeden z kilku zawodników, o których zdrowie martwiliśmy się w trakcie meczu. Na całe szczęście z wypowiedzi środkowego obrońcy wynika, że nic poważnego się nie stało. Stoper rzymskiego klubu powinien być do dyspozycji w meczu z Litwą.
– Przytkało mnie strasznie, teraz jeszcze jest adrenalina, więc za dużo nie czuje. Skoro mogłem dograć, to raczej nic mi nie jest – ocenił.