Michał Żewłakow: byłem zły w dwie strony
Legia Warszawa zremisowała w sobotnim hicie 9. kolejki PKO BP Ekstraklasy z Rakowem Częstochowa (1:1). Najwięcej emocji wzbudził kontrowersyjny rzut karny, który podyktował Jarosław Przybył. Arbiter dopatrzył się zagrania ręką Petara Stojanovicia po kontakcie ze Zoranem Arseniciem.
Decyzja sędziego wywołała falę komentarzy. Sam Przybył w niedzielę na antenie portalu Meczyki.pl przyznał, że jego zdaniem Rakowowi należała się jedenastka. Do całej sytuacji odniósł się także Michał Żewłakow, dyrektor sportowy Legii Warszawa, który w programie Liga+ Extra na antenie „Canal+ Sport” nie krył swojego zdziwienia i krytycznie ocenił zachowanie Stojanovicia w kluczowej akcji meczu.
– Ja byłem zły w dwie strony. Na Stojanovicia, bo dla mnie obrońca, który idzie w pojedynek, żeby wygrać w powietrzu, to ma iść po piłkę. Kiedy widziałem, jak on skacze, to miałem wrażenie, że wyskoczył jakby czekał na kontakt od Arsenicia. Ale jak spojrzałem na chłodno, to Arsenić w ogóle nie walczył o piłkę, tylko w mniejszym czy większym stopniu próbował przeszkodzić w interwencji Stojanovicia. Mam wrażenie, że to właśnie utrudniło mu interwencję i spowodowało zagranie ręką– skomentował Żewłakow.
Legia w przyszłym tygodniu zagra z Jagiellonią w zaległej 6. kolejce. Spotkanie odbędzie się w środę (24 września) o godzinie 21:00. Obecnie Wojskowi zajmują 7. lokatę z dorobkiem 11 punktów.