Gol i bardzo dobry mecz
Choć przed meczem z Banikiem były pewne obawy o postawę Legii, to jednak zespół Edwarda Iordanescu w dużej mierze je rozwiał. Zdobywca Pucharu Polski zaprezentował się całkiem solidnie i do Warszawy wraca już jako faworyt dwumeczu. Jednym z najlepszych piłkarzy na boisku był Bartosz Kapustka.
Kapitan Legii nie tylko zdobył ważnego gola (a był też blisko strzelania drugiej bramki), ale był też aktywny w wielu innych fazach spotkania. A z informacji goal.pl wynika, że na to starcie przylecieli do Ostrawy przedstawiciele jednego z tureckich klubów. Właśnie po to, aby przyjrzeć się w akcji Kapustce.
I trzeba przyznać, że trafili doskonale, bo, jak wspomniano, „Kapi” rozegrał bardzo dobre zawody. A czy wizyta wysłanników tureckiego klubu (drużyna z tamtejszej ekstraklasy) może oznaczać rychły transfer? Nie, absolutnie nie. W tym momencie nie są planowane żadne rozmowy, bo Legia i Kapustka mają jasny cel – przebijanie się przez kolejne rundy eliminacji.
Temat może powrócić, ale nie teraz
Kapustka ma jeszcze rok kontraktu z Legią i być może Turcy robią już podchody pod to co się może wydarzyć w przyszłości. Trzeba też pamiętać, że okienko transferowe w obu tych krajach jest otwarte dłużej niż w większości innych lig. Natomiast tu i teraz pod tym względem nic się nie wydarzy.
O wiele bardziej zaawansowane są natomiast kwestie związane z odejściem z Banika Brazylijczyka Ewertona. Ma to o tyle znaczenie dla Legii, że w rewanżu Banik może już zagrać bez swojego kapitana. Lewoskrzydłowy ma się przenieść do Egiptu. Wcześniej wśród zainteresowanych klubów wymieniano Al-Ahly, ale ostatecznie zawodnik ma zasilić drużynę FC Pyramids. Nieoficjalnie można usłyszeć, że Banik otrzymałby za swojego piłkarza 2 mln euro, a sam zawodnik pensję na poziomie 1,5 mln.