Iordanescu wrócił do słynnego cytatu. „Cały czas to powtarzam”

Edward Iordanescu i Legia Warszawa to na razie wyjątkowo udany mariaż. Wojskowi pod wodzą nowego trenera zaliczyli trzecie zwycięstwo z rzędu. Rumuński szkoleniowiec skomentował triumf nad Aktobe.

Edward Iordanescu
Obserwuj nas w
Igor Jakubowski/ Alamy Na zdjęciu: Edward Iordanescu

Iordanescu przypomina własne słowa

Trzy mecze, trzy zwycięstwa, jedno trofeum i awans do kolejnej fazy walki o Europę – tak Edward Iordanescu rozpoczął swoją przygodę w Polsce. Legia Warszawa zanotowała skromne zwycięstwo w wyjazdowym starciu i w dwumeczu pokonała Aktobe 2:0. Na konferencji prasowej rumuński trener podsumował zakończoną rywalizację i wrócił już słynnego cytatu swojego autorstwa:

– To było trudne spotkanie, ale takiego się spodziewaliśmy. Przygotowywałem drużynę na to. Podróże, dwa mecze w siedem dni. Straciliśmy kilku zawodników. Graliśmy z drużyną, która do końca walczyła o zwycięstwo. Byliśmy na to gotowi i ostatecznie to my awansowaliśmy. Gratuluję moim zawodnikom włożonego wysiłku i postawy – zaczął nowy opiekun Wojskowych, cytowany przez klubowe media

– Pamiętacie, gdy mówiłem o stabilności w drużynie. Cały czas to powtarzam. Wolę wygrać 1:0 niż 5:3 czy 4:2. Dzisiaj chciałem mieć kontrolę nad meczem, z piłką przy nodze. To nam się do końca nie udało, ale cel uświęca środki. Najważniejszy jest wynik. Teraz szykujemy się na kolejne spotkania – dodał Iordanescu, wracając do swoich słów z premierowej konferencji w roli trenera Legii.

– Potrzebujemy czasu. Dzisiaj zakwalifikowaliśmy się dalej, co było najważniejsze. Na ten moment liczy się to, że wygraliśmy trzy na trzy mecze. W dwóch nie straciliśmy bramki – stwierdził Rumun, który notuje znakomity początek pracy w stoicy Polski.

POLECAMY TAKŻE