Legenda polskiej piłki dodaje otuchy kadrze narodowej
Reprezentacja Polski zakończyła rywalizację w Grupie A eliminacji mistrzostw świata 2026 na drugim miejscu. Mundial odbędzie się na stadionach w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie i Meksyku, a Biało-Czerwoni nadal mają szansę, by tam wystąpić, ale o awans będą musieli powalczyć w barażach.
Polacy znaleźli się w drugim koszyku, choć do ostatnich chwil mieli realną szansę na rozstawienie w pierwszym. W półfinale baraży zespół Jana Urbana zmierzy się z jednym z czterech możliwych rywali – Irlandią, Albanią, Bośnią i Hercegowiną lub Kosowem.
Pewne jest jedno. Pierwsze spotkanie Polska zagra u siebie. Jan Tomaszewski, legenda polskiej reprezentacji, patrzy na marcowe baraże z optymizmem. Podkreśla, że kluczem do sukcesu będzie jasna i konsekwentna selekcja.
– Sztab szkoleniowy musi już teraz mieć w głowie jedną szesnastkę i na nią postawić, bo te dwa spotkania będą decydowały o wszystkim. Jestem przekonany, że awansujemy. Bycie w drugim koszyku to żaden problem, jeśli zaprezentujemy formę sprzed męczarni z Maltą – podkreślił Tomaszewski.
– Ten beznadziejny mecz i dwie stracone bramki to przestroga i sprowadzenie na ziemię. Teraz selekcjoner musi wyznaczyć szesnastkę, która da nam awans – dodał. Polacy pod wodzą Urbana odnieśli cztery zwycięstwa i dwukrotnie zremisowali z Holandią.









