Kutwa zaraz wróci. Nie ma nowych kontuzji w Wiśle
Wisła Kraków dołożyła kolejny komplet punktów, gromiąc w niedzielę ekipę Śląska Wrocław aż 5-0. Biała Gwiazda pokazuje, że póki co w pierwszej lidze nie ma sobie równych i pewnym krokiem zmierza do Ekstraklasy.
Przy okazji spotkania ze Śląskiem po raz pierwszy w wyjściowym składzie zagrał sprowadzony latem Darijo Grujcić, który do tej pory wchodził jedynie z ławki rezerwowych, by zastąpić na lewej stronie defensywy Jakuba Krzyżanowskiego. Tym razem stworzył z Wiktorem Biedrzyckim duet stoperów. W kadrze meczowej zabrakło Mariusza Kutwy, który nabawił się lekkiego urazu. Dobre wieści w jego temacie przekazał natomiast trener Mariusz Jop.
– Co do Mariusza to w spotkaniu ze Zniczem skręcił lekko staw skokowy. Ta sytuacja miała miejsce w drugiej połowie, gdzieś w tym miejscu gdzie jest zraszacz, na nierówności po prostu skręcił staw skokowy i to jest efekt jakby jego absencji. Natomiast ta sytuacja wygląda z Mariuszem w miarę dobrze. Myślę, że jutro powinien już normalnie być w treningu. Nie chcieliśmy podejmować ryzyka wstawiając go, kiedy nie był na sto procent przygotowany – ujawnił.
Kibice nie powinni też obawiać się o stan zdrowia Juliusa Ertlthalera, który schodził z boiska z dużym grymasem na twarzy. On także powinien być gotowy do gry w kolejnym meczu.
– Co do Julka… tam jest lekki problem przeciążeniowy, natomiast myślę, że nie będzie to na tyle poważne, żeby wykluczyło go z kolejnego spotkania – wyjaśnił szkoleniowiec Wisły, cytowany przez „Gazetę Krakowską”.