Głos z Portugalii: “Pietuszewski? W FC Porto nieczęsto się to zdarza”

Oskar Pietuszewski ma być najgłośniejszym transferem z Ekstraklasy tej zimy. Wszelkie znaki wskazują na to, że zawodnik Jagiellonii przeniesie się do FC Porto. A o tym co go tam czeka, jak również o ocenach już grających tam Polaków, rozmawialiśmy z Francisco Sebe, pracującym dla dziennika A Bola.

Oskar Pietuszewski
Obserwuj nas w
ZUMA Press Inc/Alamy Na zdjęciu: Oskar Pietuszewski

Świetna reklama polskiej piłki

Jan Bednarek i Jakub Kiwior robią w FC Porto świetną reklamę polskim piłkarzom. A wiele wskazuje na to, że już wkrótce dołaczy do nich Oskar Pietuszewski. Zawodnik Jagiellonii ma kosztować 9-10 mln euro, co oczywiście będzie rekordem klubu z Podlasia.

W portugalskich mediach coraz więcej pisze się o młodym talencie z Polski, ale jeszcze więcej o wspomnianym wyżej duecie. O ich ocenie, a także o perspektywach przed Pietuszewskim rozmawialiśmy z Francisco Sebe, dziennikarzem na co dzień zajmującym się FC Porto.

Piotr Koźmiński, goal.pl: Zacznijmy od tego jak postrzegani są w FC Porto Jan Bednarek i Jakub Kiwior. Jako pierwszy w klubie pojawił się Bednarek.

Francisco Sebe, dziennikarz A Bola:

Sprowadzenie Bednarka na początku wywołało trochę niepokoju wśród fanów. Niektórzy oczekiwali bowiem szybkiego środkowego obrońcy, a Bednarek jako taki się nie jawił. Tylko że prawda jest taka, że on wcale nie musi być bardzo szybki. Potrafi świetnie czytać grę, wie jak się ustawiać i w ciągu kilku miesięcy stał się liderem defensywy FC Porto. W tym momencie, choć oficjalnie nie jest kapitanem, to za takiego jest już uważany. Za wkład i na boisku, i w to jak pomaga zarządzać drużyną. 

Jakub Kiwior?

Jeśli chodzi o Kiwiora, to jedna statystyka mówi sama za siebie. Nie dostał jeszcze ani jednej żółtej kartki. A za nim już 22 mecze i 1852 minuty na boisku w sezonie 2025/2026. To klasowy środkowy obrońca, który gra w sposób czysty i elegancki. Potrafi świetnie zażegnywać niebezpieczeństwo pod bramką, co FC Porto było bardzo potrzebne. Kiwior i Bednarek pod wodzą Farioliego stworzyli bardzo silny duet. A widać to jeszcze bardziej przez pryzmat tego jakie kłopoty w obronie miało Porto w poprzednim sezonie.

Można ich uznać za absolutną czołówkę ligi portugalskiej jeśli chodzi o defensorów?

Nie ma żadnych wątpliwości, że tak. Oczywiście, są tu też tacy gracze jak Diomande , Otamendi, czy Thomas Araujo, ale spokojnie można powiedzieć, że polski duet FC Porto zalicza się do piątki najlepszych środkowych obrońców ligi portugalskiej. A jeśli chodzi o Kiwiora, to moim zdaniem jest nawet kandydatem do numeru jeden na tej pozycji.

Thiago Silvie nie będzie łatwo „rozbić” polski duet

Niedawno Porto pozyskało Thiago Silvę. Jak to może wpłynąć na hierarchię w linii obrony?

Patrząc na to jaka chemia jest między Kiwiorem a Bednarkiem, jak solidny duet stanowią, to wydaje się, że Thiago Silvie wcale nie będzie łatwo wskoczyć do pierwszego składu FC Porto. Oczywiście, Farioli zawsze może przesunąć Kiwiora na lewą stronę, ale wydaje mi się, że zmienianie czegoś co tak dobrze funkcjonuje nie ma za bardzo sensu. Thiago Silva będzie musiał prawdopodobnie poczekać na swoją szansę. Ale będą ku temu okazje, bo FC Porto ma napięty grafik wiosną. Liga, puchar, Liga Europy. Tych meczów będzie wiele.

Niedługo do Porto powinien dołączyć kolejny Polak, Oskar Pietuszewski. Co o nim wiesz, co wiedzą o nim kibice tego klubu?

Muszę przyznać, że niewiele. Prawdę mówiąc, zanim pojawił się temat jego transferu do FC Porto, to nikt albo prawie nikt tu o nim nie słyszał. Natomiast wiadomo, że teraz sytuacja jest inna. Po zrobieniu researchu widać, że Porto sięga po piłkarza, który ma wielkie szanse, aby być dobrą inwestycją na przyszłość. Jest dynamiczny, dobrze wyszkolony technicznie, szybki, potrafi grać bardzo mocno poświęcać się dla zespołu. A to rzadka kombinacja cech u 17-latka.

To typowy transfer dla FC Porto, czy odwrotnie? W sensie nastolatek za spore pieniądze.

Od kiedy André Villas-Boas został prezesem FC Porto, polityka transferowa jest “krojona” pod konkretne potrzeby pierwszego zespołu, z dużym procentem udanych transakcji. Skoro wiadomo było, że defensywa potrzebuje solidnych wzmocnień, to sprowadzono Bednarka i Kiwiora. Z drugiej strony, jest też 19-letni Froholdt, który już jest jednym z najlepszych piłkarzy ligi. Natomiast w jakimś sensie zawsze priorytetem FC Porto będzie znajdowanie piłkarzy, którzy wciąż mogą stać się lepszymi graczami i zwrócić się z nawiązką w przyszłości. Pietuszewski wpisuje się właśnie w tę filozofię. Oczywiście, jeśli ostatecznie tu przyjdzie.

FC Porto będzie go chciało od razu

W przypadku Pietuszewskiego mówi się o kwocie około 10 mln euro. Czy FC Porto często wydaje takie sumy na 17-latka?

Nie, nie. To nie jest tu regułą. Owszem, płacono i sporo wyższe kwoty, ale jednak za zawodników troszkę starszych. Za 17 latka to nie. W zasadzie tylko William Gomes by tu mniej więcej pasował, bo FC Porto zapłaciło za niego Sao Paolo 9 mln euro. 

Różne wersje można wyczytać co do tego, kiedy Pietuszewski miałby dołączyć do FC Porto. Jedna z nich zakładałaby wypożyczenie zwrotne do Jagiellonii do końca sezonu…

Wierzę w to, że Jagiellonia chciałaby zatrzymać tego piłkarza do końca sezonu. Ale jestem niemal pewien, że FC Porto będzie chciało całą sprawę zamknąć w styczniu. Pozyskanie skrzydłowego to jeden z priorytetów na to okienko. I tym nabytkiem ma być właśnie Polak. Sprowadzenie go już teraz powinno sprawić, że Pietuszewski miałby mniejszą presję, nie musiałby od razu być zawodnikiem pierwszej jedenastki. Miałby czas, aby tu “urosnąć”. Ale oczywiście w międzyczasie już rozpocząłby rywalizację o miejsce w składzie z innymi skrzydłowymi.

No wlaśnie. Jak ta rywalizacja miałaby wyglądać?

Konkurencja na skrzydłach będzie zacięta. Mamy tu Pepe, który może grać na lewym i prawym skrzydle, jest Borja Sainz, który ma świetny okres i jest bezdyskusyjnym numerem jeden na lewej stronie, do tego William Gomes, utalentowany 19-latek z Brazylii, który strzelił już 7 goli w tym sezonie. Plus Alarcon, który zaczął sezon w Porto B, ale dostawał już szanse od Farioliego w pierwszym zespole.

A jak to jest generalnie z szansą gry? W FC Porto taki “drogi młodzieniaszek” od razu dostanie minuty, czy będzie musiał poczekać? Pytam szerzej, o filozofię klubu.

To zależy od danego trenera. Farioli preferuje zarządzanie zbalansowane. Nie będzie wstawiał do składu kogś na siłę tylko dlatego, że jest nowym nabytkiem lub że jest kimś uznanym. To się na przykład tyczy Thiago Silvy. Z drugiej strony nie będzie miał problemu, aby dać szansę młodemu graczowi, na przykład Pietuszewskiemu,  jeśli ten pokaże na treningach, że warto na niego postawić. 

Tylko u nas