Barcelona wciąż niedościgniona. PSG zatrzymało się tuż przed rekordem

FC Barcelona nadal pozostaje punktem odniesienia dla całej piłkarskiej Europy. PSG w 2025 roku było niezwykle skuteczne w ataku, ale mimo imponujących liczb nie zdołało pobić historycznego rekordu Blaugrany.

Luis Enrique
Obserwuj nas w
DPPI Media / Alamy Na zdjęciu: Luis Enrique

Barcelona i magiczny rok 2015. Rekord bramek nadal nieosiągalny

FC Barcelona zapisała się w historii futbolu w 2015 roku w sposób, który do dziś pozostaje bez precedensu. Zespół prowadzony przez Luisa Enrique zdobył w tamtym roku aż 180 bramek we wszystkich rozgrywkach. To wynik, którego nie zdołał przebić żaden klub na świecie, nawet dekadę później.

FC Barcelona opierała swoją siłę na ofensywnym trójzębie, który stał się symbolem epoki. Lionel Messi, Luis Suarez i Neymar byli nie do zatrzymania. Cała trójka zdobyła łącznie 137 goli. Messi i Suarez strzelili po 48 bramek, a Neymar dorzucił 41 trafień. Blaugrana dominowała w każdym turnieju i w ciągu dwunastu miesięcy sięgnęła po mistrzostwo Hiszpanii, Puchar Króla, Ligę Mistrzów, Superpuchar Europy oraz Klubowe Mistrzostwo Świata.

POLECAMY TAKŻE

Paris Saint Germain w 2025 roku był bardzo blisko pobicia tego osiągnięcia. Francuski klub zakończył rok z dorobkiem 178 bramek we wszystkich rozgrywkach. To wynik imponujący. Mimo ofensywnej swobody i wysokiej skuteczności zabrakło jednak dwóch trafień do wyrównania rekordu.

Paris Saint Germain pod wodzą Luisa Enrique również zebrało wiele pochwał. Zespół prezentował nowoczesny i dynamiczny futbol, a ważną rolę w ataku odgrywał Ousmane Dembele. Klub sięgnął po najważniejsze trofea, w tym Ligę Mistrzów, co tylko podkreśla skalę sukcesu sportowego.

Mimo to statystyka jest bezlitosna. Rekord Barcelony z 2015 roku pozostaje nietknięty. To przypomnienie, jak wyjątkowy był tamten sezon i jak trudno nawet najlepszym drużynom świata przebić poziom wyznaczony przez jedną z najbardziej ofensywnych ekip w historii futbolu.

Zobacz również: Perez podjął najtrudniejszą decyzję. Legenda opuści Real Madryt