Palma musi pokazać więcej. Lech zwleka z decyzją
Lech Poznań latem dokonał dużych roszad w kadrze. Sprowadził wielu zawodników, a na pierwszy plan szybko wysunął się Luis Palma, który trafił do Polski na wypożyczenie z Celticu. Od samego początku było widać, że swoimi ogromnymi umiejętnościami przerasta zdecydowaną większość piłkarzy Ekstraklasy. Stał się ulubieńcem kibiców i liderem ofensywy.
Świetna dyspozycja Palmy wpłynęła na wyniki całej drużyny. On sam uzbierał dotąd sześć bramek oraz sześć asyst w 24 występach dla Kolejorza. Błyszczał zarówno na krajowym podwórku, jak i w europejskich pucharach, co zasugerowało Lechowi, aby powalczyć o jego transfer definitywny. W ramach porozumienia z Celtikiem ustalono kwotę wykupu na poziomie czterech milionów euro. Poznaniacy tym ruchem pobiliby rekord transferowy całej Ekstraklasy.
Przez długi czas wydawało się, że decyzja w tej sprawie już zapadła, a Lech jedynie musi uzbierać fundusze. Nowe informacje na temat transferu Palmy przekazał Dawid Dobrasz w programie na kanale Meczyki.pl. Na podstawie ostatnich tygodni w klubie pojawiły się bowiem wątpliwości. Oczekiwania wobec reprezentanta Hondurasu są ogromne, a on nieco przygasł.
Palma musi wrócić do swojej najwyższej dyspozycji, aby zapracować na transfer. Lech w tej chwili nie podjąłby decyzji o jego wykupie. Skrzydłowy rozczarowuje w sytuacjach strzeleckich, a jego skuteczność pozostawia wiele do życzenia.









