To nie miało prawa się udać
Choć jeszcze niedawno działacze Legii zapewniali, że nie chcą żegnać Edwarda Iordanescu, to… ta współpraca nie mogła się udać. Rumuński szkoleniowiec od dłuższego czasu wysyłał sygnały, że jest gotów zrezygnować o czym goal.pl informował jako pierwszy. W końcu, po meczu z Pogonią Szczecin, to się dokonało.
A kto za niego? Oczywiście, krążą już pierwsze nazwiska potencjalnych kandydatów. I o ile niektóre wydają się prawdopodobne jak choćby Nenad Bjelica, o tyle niektórym nie dajemy wiary.
Dziś przekonywano nas na przykład, że Legia rozmawia z agentem… Joao Henriquesa, zwolnionego właśnie z Radomiaka. Brzmi to (przynajmniej dla nas) tak nieprawdopodobnie, że nic o tym nie napisaliśmy. Ale kilka godzin później ten temat wypłynął gdzie indziej.
Baltazar na trybunach?
Przed chwilą usłyszeliśmy też, że weekend w Warszawie, łącznie z wizytą na meczu Legii, miał spędzić… Bruno Baltazar, były trener Radomiaka i Caen. Miał nawet rozmawiać z Fredim Bobiciem, ale tym plotkom też nie dajemy wiary, więc nie rozwijamy tego wątku w osobny artykuł. Po prostu jesteśmy zdania, że dwaj wymienieni szkoleniowcy to nie rozmiar kapelusza na Legię.
Tak czy inaczej goal.pl tradycyjnie przygotował swoją listę trenerów, którzy mogą trafić na radar stołecznego klubu. Jako że podobne zestawienie przygotowaliśmy całkiem niedawno, to część szkoleniowców zostawiamy na najnowszej liście, bo wciąż są do wzięcia.
A może „Red Bull-futbol”?
Robert Klauss (40 lat, Niemcy)
Do kwietnia tego roku Robert Klauss był trenerem Rapidu Wiedeń, który poprowadził w 63 meczach. Zdarzało mu się łączyć grę w lidze z europejskimi pucharami, na czym zależy Legii. W sezonie 2024/2025 dotarł do ćwierćfinału Ligi Konferencji, co było najlepszym wynikiem klubu w XXI wieku.
Wczesniej pracował w 1. FC Nuernberg (82 spotkania). Jeszcze wcześniej przez dwa lata był asystentem w RB Lipsk, pracując u boku Ralfa Rangnicka i Juliana Nagelsmanna. To zresztą „wychowanek” szkoły Red Bulla, wprowadzający tak zwany „Red Bull-futbol”. Budzi(ł) zainteresowanie klubów 2. Bundesligi i angielskiej Championship.
Oscar Garcia (52 lata, Hiszpania)
Zainteresowany pracą w Polsce. Z informacji goal.pl wynika, że niedawno prowadził intensywne negocjacje z Pogonią Szczecin. Ba, słyszeliśmy, że gdyby na rynku „nie trafił się” Thomas Thomasberg, to właśnie Garcia poprowadziłby Dumę Pomorza.
Również nieoficjalnie można usłyszeć, że latem były „lekkie” kontakty z Legią, ale wtedy nic się z tego nie wykluło. Dwukrotny mistrz Austrii z Red Bull Salzburg, dwukrotny zdobywca Pucharu Austrii, a także mistrz Izraela z Maccabi Tel-Awiw. Jego ostatnim klubem był meksykański Chivas.
Duże doświadczenie z wielu lig: hiszpańskiej, francuskiej, belgijskiej, greckiej, austriackiej, angielskiej, izraelskiej i takich klubów jak OH Leuven, Stade de Reims, Celta, Saint-Etienne, czy Brighton.
Luis Garcia (52 lata, Hiszpania)
Do grudnia 2024 roku prowadził Deportivo Alaves, w sumie przez 108 spotkań. Wcześniej był szkoleniowcem takich klubów jak Mallorca, Al-Shabab, Villarreal, Getafe, czy Levante. W sumie zaliczył trzy awanse do La Liga, z Levante, Mallorcą i właśnie Alaves. Dzięki temu nazywany czasem specjalistą od promocji.
Paco Jemez (55 lat, Hiszpania)
21 października odszedł z UD Ibiza, jest więc „świeży” na rynku wolnych trenerów. Duże doświadczenie, zdobyte zwłaszcza w hiszpańskich klubach, w których wybija się okres spędzony w Rayo Vallecano, gdzie pracował dwa razy. Przez pięć lat utrzymywał wtedy w La Liga ten klub, mając do dyspozycji jeden z najniższych budżetów w lidze. Również dwa razy wybrał się poza ojczyznę, prowadząc meksykańskiego giganta Cruz Azul i irański Tractor.
Andre Breitenreiter (52 lata, Niemcy)
Spore doświadczenie w lidze niemieckiej. Pracował w takich klubach jak Paderborn, Schalke 04, Hoffenheim, czy Hannover (dwa razy). W międzyczasie wyskoczył do FC Zurich, zdobywając z nią mistrzostwo Szwajcarii w sezonie 2021/22. Pracował też w Anglii (Huddersfield). Dwóch specjalistów od Bundesligi wskazało nam go jako tego, którym potencjalnie Legia mogłaby się zainteresować.

Cztery lata w Benfice robi wrażenie
Rui Vitoria (55 lat, Portugalia)
O tym, że ma być kandydatem do pracy w Legii napisał grecki dziennikarz George Tsarouchas. Duże doświadczenie i to z kilku frontów. Do września pracował w Panathinaikosie, a wcześniej prowadził kadrę Egiptu. W portfolio ma też giganta – Benficę (4 lata pracy, 183 mecze), Al-Nassr czy Spartak Moskwa.
W gablocie ma dwa mistrzostwa Portugalii (z Benficą) i dwa Puchary Portugalii (z Benficą i Vitorią Guimares). Do tego superpuchary i mistrzostwo Arabii Saudyjskiej z Al-Nassr. Kiedy pytamy o niego w Portugalii, odpowiedź jest prosta: „Dobry trener i top człowiek”.
Mark van Bommel (48 lat, Holandia)
Przedstawiać nie trzeba. Doskonały piłkarz, który grał w największych klubach. Jego ostatnią trenerską pracą był Royal Antwerp w Belgii (mistrzostwo, puchar i Superpuchar Belgii). Wcześniej opiekował się Wolfsburgiem, a jeszcze wcześniej PSV Eindhoven (75 spotkań). Od czerwca bez pracy.
Nenad Bjelica (54 lata, Chorwacja)
Wieści z Chorwacji mówią, że Bjelica jest blisko przejęcia Legii. Tak uważa dziennikarz Izak Sucić, generalnie dobrze poinformowany w chorwackich realiach. A czy tak samo będzie tym razem? O tym się przekonamy niebawem. Swoją drogą, z Chorwacji napłynęły do nas wieści, że Legia już kilka dni temu miała się kontaktować się z Bjelicą.
Ale… Jednym z problemów do przeskoczenia miałby być sztab trenera. U Bjelicy jest on bardzo liczny. Generalnie ta kandydatura nie wszystkich przekonuje. Jego ostatnia praca to trzy miesiące i 15 meczów w Dinamie Zagrzeb. Goal.pl zaproponował dziś wywiad Bjelicy, ale trener nie odpowiedział na naszą wiadomość.
Bo Svensson (46 lat, Dania)
Duńczyk, choć większą część kariery związany z Niemcami. Najpierw jako piłkarz (Borussia Moenchengladbach i Mainz), a ostatnio jako trener. Jego ostatnią pracą był Union Berlin, który poprowadził w szesnastu spotkaniach. Najwięcej czasu spędził na ławce trenerskiej Mainz, gdzie zaczynał od drużyn juniorskich. Jako opiekun pierwszej drużyny odpowiadał za wyniki tego zespołu w okresie styczeń 2021 – listopad 2023, prowadząc go w 104 meczach.
Johannes Hoff Thorup (36 lat, Dania)
Bardzo dobre opinie płyną o nim z Danii. Zaczynał w Nordsjelland (wicemistrzostwo Danii w sezonie 2022/23), skąd przeniósł się do angielskiego Norwich. Prowadził tam między innymi Ante Crnaca. Niedawno zwolniony po tym jak nie zdołał zająć z klubem pozycji gwarantującej udział w play off o Premier League. Gdy pytaliśmy w Danii, czy czołowe tamtejsze kluby brałyby go pod uwagę, gdyby szukały trenera, słyszymy, że z pewnością tak. Choć nieoficjalnie można usłyszeć, że liczy przede wszystkim na ofertę z Bundesligi.

U sąsiadów się sprawdził, teraz rozmawiał z Malmoe
Lars Friis (49 lat, Dania)
Do maja tego roku był trenerem Sparty Praga, ma więc doświadczenie w pracy w naszej części Europy. Co więcej, ma też na swoim koncie sukcesy, bo ze Spartą dwa razy zdobył mistrzostwo Czech (choć w roli asystenta). Do tego doszedł Puchar Czech. W ojczyźnie siedział na ławce trenerskiej Aalborga i Viborga, a wcześniej, w różnych rolach pracował też w angielskim Brentford. Niedawno prowadził rozmowy ze szwedzkim Malmoe, ale nie zakończyły się podpisaniem kontraktu.
Savo Milosević (53 lata, Serbia)
– Poszedłbym po Savo Milosevicia. Na pewno go pamiętacie, był bardzo dobrym piłkarzem. Teraz jest świetnym trenerem. Inteligentny, poliglota. Uwielbia stawiać na młodych piłkarzy. Kiedy był dyrektorem federacji to nasze kadry U18 i U19 zdobywały mistrzostwo Europy i świata. Dwa razy pracował w Partizanie, miał świetne wyniki, ale rezygnował z poza sportowych powodów. Już po pierwszym pobycie powiedział, że nigdy więcej nie będzie pracował w Serbii, ale kibice uprosili, żeby wrócił. Ma świetny kontakt z piłkarzami, gracze go uwielbiają – mówił nam niedawno Poledica.
Ostatnio Milosević pracował w Iranie, ale obecnie jest wolnym trenerem. A jego piłkarskie CV faktycznie jest mocne, bo grał między innymi w Aston Villi, Celcie Vigo, Espanyolu, czy Parmie.
Zresztą, niedawno goal.pl przeprowadził z nim wywiad, w którym zapytaliśmy między innymi, czy były świetny napastnik byłby zainteresowany pracą w Polsce.
Paulo Bento (56 lat, Portugalia)
Już raz był bliski pracy w Polsce, negocjował ostatnie szczegóły kontraktu z federacją, aby przejąć polską kadrę. Ostatecznie do samolotu wsiadł jednak inny Portugalczyk (Fernando Santos). Bento był już na pierwszej liście, którą tworzyliśmy, bo z naszych informacji wynika(ło), że nie wykluczałby pracy w takim klubie jak na przykład Legia. Jego ostatnim pracodawcą była federacja Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Kadrę ZEA prowadził do marca tego roku.
Wielkie nazwisko? Proszę bardzo!
Alfred Schreuder (52 lata, Holandia)
Ostanio pracował z arabskimi klubami (Al-Nassr, Al-Ain), a wcześniej między innymi z Club Brugge, które poprowadził do mistrzostwa Belgii. Stamtąd trafił na pół roku do Ajaksu Amsterdam. Ma też w svoim CV rolę asystenta w Barcelonie (sezon 2020-2021). Nieobca mu jest też Bundesliga (Hoffenheim), ani Liga Mistrzów (jako trener lub asystent brał w niej udział cztery razy).
Jon Dahl Tomasson (49 lat, Dania)
Niedawno zwolniony z reprezentacji Szwecji. Z tą kadrą mu nie poszło, ale wcześniej dał się poznać z dobrej strony. Przed dołączeniem do „Trzech Koron” pracował z angielskim Blackburn (90 meczów) i szwedzkim Malmoe (91). Wcześniej był między innymi asystentem w reprezentacji Danii (przez cztery lata). Ma też doświadczenie trenerskiej pracy w Holandii.
Philippe Montanier (60 lat, Francja)
Philippe Montanier może się pochwalić, że jako pierwszy trener dał szansę w dorosłej piłce Ousmane Dembele, a więc zdobywcy „Złotej Piłki”. Francuski szkoleniowiec prowadził wówczas Rennes. To właśnie pod jego skrzydłami obecny gwiazdor PSG zaliczył debiut, pierwsze asysty i gole w Ligue 1 (sezon 2015/2016). Pracował również w takich klubach jak Toulouse, Standard Liege, reprezetacja Francji do lat 20, Nottingham Forrest, Real Sociedad czy Valenciennes.
Przed zatrudnieniem Goncalo Feio ten francuski szkoleniowiec był łączony z Legią Warszawa. A czy chciałby pracować w Polsce? O tym opowiedział w wywiadzie dla goal.pl.
To czwarta edycja naszej listy. Zawsze, gdy na trenerskich stołkach robi się gorąco, przygotowujemy takie zestawienie. Pierwsza lista zawierała nazwisko trenera, który niedługo potem dostał pracę w Polsce i zbiera świetne recenzje.
Z drugiej edycji do Ekstraklasy trafiło już dwóch szkoleniowców i kolejny szkoleniowiec, który robi furorę nad Wisłą. Trzecia powstała bardzo niedawno i łączy się z czwartą. Usunęliśmy z niej między innymi Philippe Clementa, świetnego belgijskiego trenera, bo dotarły do nas wieści, że nie jest zainteresowany pracą w Polsce.









