Duma po meczu z PSG
Strasbourg to zespół naszpikowany talentami. Tak, talentami, bo jeszcze nie w pełni ukształtowanymi graczami. Z raportu firmy CIES wynika, że to najmłodszy zespół na świecie, bo średnia wieku to zaledwie 21,4 l. Od momentu połączenia sił z Chelsea, a dokładniej przejęcia drużyny z Alzacji przez tych samych właścicieli, francuski klub stał się „farmą” angielskiego giganta.
Nazwa tego klubu latem przewijała się w polskich mediach dość często, a to za sprawą Maxiego Oyedele, którego Francuzi wykupili z Legii. Choć Marek Jóźwiak rzucił niedawno nowe światło na ten transfer.
Oyedele był jednak tylko jednym z wielu graczy zakupionych przez Strasbourg tego lata. Dość przypomnieć, że ten klub w tym okienku wydał na wzmocnienia więcej niż… PSG.
W ostatniej kolejce ligi francuskiej Strasbourg znów pozytywnie zaskoczył, remisując na wyjeździe z PSG 3:3. W lidze zajmuje wysokie, trzecie miejsce, a to wszystko dobrze pokazuje skalę trudności jaka przed Jagiellonią Białystok.
A przed czwartkowym meczem fazy grupowej Ligi Konferencji UEFA rozmawialiśmy z Cedrikiem Cariou, regionalnym dziennikarzem piszącym na co dzień o tym klubie.
Piotr Koźmiński, goal.pl: Po głośnym meczu przeciw PSG panuje w klubie raczej zadowolenie, bo Strasbourg zremisował 3:3, czy jednak niedosyt, bo prowadził w pewnym monencie 3:1?
Cedric Cariou:
Jednak przeważa duma, że Strasbourg był w stanie postawić się PSG. Grał na wyjeździe, z najlepszym obecnie klubem na świecie, i pokazał się z bardzo dobrej strony. Bez wątpienia to był najlepszy mecz Strasbourga w tym sezonie. OK, po drodze była na przykład wygrana 5:0 z Angers, ale wiadomo, że Angers i PSG nie ma nawet sensu porównywać. Natomiast… Jak wspomniałeś… Kiedy prowadzi się 3:1, to zawsze jest nadzieja, że dowieziesz zwycięstwo. Troszkę rozczarowania też więc na pewno jest. Niemniej przeważa satysfakcja, że Strasbourg potrafił zmusić do ogromnego wysiłku tak dobry zespół jak PSG.
W lidze Strasbourg zajmuje trzecie miejsce. Co jest celem klubu w tym sezonie?
Miejsce gwarantujące grę w europejskich pucharach, czyli pierwsza szóstka.
A nie miejsce gwarantujące Ligę Mistrzów?
To byłoby skomplikowane z formalnego punktu widzenia. Jak wiadomo, dwa kluby tego samego właściciela nie mogą grać w tych samych rozgrywkach, a takie więzy łączą Strasbourg i Chelsea. Trzeba by szukać jakichś rozwiązań, może coś na kształt Red Bulla i jego drużyn, ale to nie takie proste. Natomiast udział w pucharach to bardzo ważny cel.
Bez odpuszczania w Lidze Konferencji, ale…
No właśnie. Jak Strasbourg potraktuje Ligę Konferencji UEFA? Bo kluby z topowych lig różnie do tego podchodzą. Czy u was Ligue 1 jest wyraźnym priorytetem?
Na pewno żadnego odpuszczania nie będzie. W Lidze Konferencji Strasbourg będzie się starał zajść jak najdalej. To są młodzi, ambitni piłkarze, którzy też będą chcieli złapać doświadczenie, przeżywać tę europejską przygodę jak najdłużej. Natomiast to też nie tak, że nie będzie żadnych zmian w składzie w stosunku choćby do meczu z PSG.
No właśnie. O to chciałem zapytać. Czego a raczej kogo można się spodziewać w pierwszym składzie Strasbourga?
Wydaje mi się, że dojdzie do 3-4 zmian. Tylko to też może być zwodnicze. Bo to nie znaczy, że Strasbourg będzie dużo słabszy. Po prostu w klubie jest teraz tylu dobrych graczy, że wymiana kilku z nich wcale nie musi oznaczać spadku jakości.
Czytałem we francuskich mediach, że ostatnie dwa mecze Strasbourga to takie ekstrema. Z jednej strony PSG, a z drugiej raczej nieznana Jagiellonia. Jaka jest w ogóle wiedza na temat polskiego rywala?
Naszą uwagę zwrócił zwłaszcza jeden zawodnik Jagiellonii, Afimico Pululu.
Zapewne ze względu na bramki strzelane w poprzedniej edycji Ligi Konferencji?
Też, wiemy, że był królem strzelców. Natomiast okazało się, że Pululu, jako młody chłopak, mieszkał w Miluzie i grał w lokalnym klubie, miejscu oddalonym tylko o około 100 kilometrów od Strasbourga. Można więc powiedzieć, że Pululu to taki przedstawiciel naszego regionu, Alzacji, w zespole Jagiellonii.
Poza tym, wiemy, że Jagiellonia dobrze sobie radziła w poprzedniej edycji Ligi Konferencji i że świetnie jej idzie w polskiej lidze. Wiadomo, że Strasbourg jest w teorii silniejszy, ale tutaj wiedzą, że mecze w pucharach nie wygrają się same. Zresztą, wystarczy spojrzeć na pierwszą kolejkę. Strasbourg wygrał ze Slovanem Bratysława tylko 2:1.
Gwiazda (raczej) zacznie na ławce
A może dojść do pojedynku Pululu – Panichelli? Argentyńczyk w waszych barwach spisuje się rewelacyjnie. 8 meczów w Ligue 1 i 7 goli.
Tak, wejście do ligi ma rewelacyjne. Super zawodnik. Tyle że… Zdziwiłbym się, gdyby z Jagiellonią zagrał od początku. Trzeba pamiętać, że po meczu pucharowym Strasbourg ma w lidze starcie z Olympique Lyon. I myślę, że Panichelli może być jednym z tych graczy, którzy w czwartek, przynajmniej na początku, usiądą na ławce. Mogę się mylić, ale wydaje mi się, że bardziej prawdopodobne jest, że wejdzie w drugiej połowie.
Latem Strasbourg kupił wielu piłkarzy, w tym Maxiego Oyedele. Tyle że nasz reprezentant nie zdążył się pokazać w Strasbourgu…
Od pewnego czasu jest kontuzjowany.
Tak, to wiemy. A wiadomo, kiedy wróci?
Klub nie podawał orientacyjnej daty powrotu, pewnie woli uważać, aby piłkarz nie wrócił za szybko. Ale dziś rano widzieliśmy Oyedele trenującego już indywidualnie, z piłką i jednym z trenerów. To oznacza, że powrót coraz bliżej. Zakładam, że może za jakieś trzy tygodnie znów go zobaczymy na boisku.
Ale czy dosłownie zobaczymy? W Polsce było i jest sporo obaw, czy w zespole tak naszpikowanym talentami Oyedele zdoła się przebić…
Tak naprawdę to ciężko go ocenić jako piłkarza Strasbourga. Ok, na początku miał trudności, inna taktyka, nowy klub, musiał się przyzwyczaić. Potem kontuzja. Nie widzieliśmy go na tyle w akcji, aby już tak z pełną odpowiedzialnością ocenić. Wydaje mi się, że szansę dostanie. Pewnie nie jako podstawowy gracz, pewnie bardziej w takich meczach jak ten czwartkowy, ale jednak…
Oyedele? Za wcześnie, aby go skreślać
A nie mówi się nic w Strasbourgu o wypożyczeniu gdzieś tego piłkarza?
Nic takiego nie słyszałem. Wydaje mi się, że w tej części sezonu na takie wnioski za wcześnie. Być może to wszystko zależy też od tego jak długo Strasbourg będzie grał w Lidze Konferencji. Jeśli utrzyma się w tych rozgrywkach, to Oyedele miałby jeszcze więcej szans, żeby się pokazać.
Jak będzie z kibicami na czwartkowym meczu? Pustawo, bo rywal nieznaczy, czy jednak pełen stadion?
Na pewno nie pustawo. Tu wciąż trwają prace budowlane, jedna trybuna jest zamknięta, ale te 22-23 tysiące widzów może przyjść. Pora jest dobra, bo mecz zaczyna się o 18:45, a we Francji dzieci mają teraz przerwę od szkoły, aż do 3 listopada. Na meczu mogą więc pojawić się całe rodziny. Spodziewam się raczej wielu kibiców.
A jak w ogóle fani Strasbourga przyjęli fakt przejęcia klubu przez właścicieli Chelsea?
To jest trochę skomplikowane. Jest grupa ultrasów, która się temu sprzeciwiała. Zresztą, pewnego rodzaju protest trwa do tej pory. W każdym meczu, przez pierwsze 15 minut, ultrasi nie prowadzą dopingu. Natomiast zdecydowana większość kibiców zaakceptowała zmiany właścicielskie i jest z zespołem od pierwszego gwizdka.