Bernardo Silva między Europą a Arabią. Milan i Juventus czujni
Bernardo Silva od dziewięciu sezonów jest jednym z filarów Manchesteru City. Portugalczyk stał się symbolem ery Pepa Guardioli, jednak jego kontrakt wygasa w czerwcu 2026 roku i, jak donoszą media, tym razem może nie zostać przedłużony. Taki scenariusz otworzyłby przed nim możliwość odejścia z klubu na zasadzie wolnego transferu.
Manchester City rozpoczął proces odmładzania składu, stawiając na bardziej dynamicznych zawodników. Przykład Kevina De Bruyne, który odszedł za darmo do Napoli, pokazuje, że rozstanie z ikonami nie jest wykluczone. W podobnej sytuacji może znaleźć się teraz Bernardo Silva.
Według Fabrizio Romano ostateczna decyzja należy do zawodnika. Portugalczyk w przeszłości odrzucał możliwość odejścia z Manchesteru, ale tym razem jego nastawienie się zmieniło. Ma do wyboru lukratywną ofertę z Arabii Saudyjskiej lub projekt sportowy w Europie, gdzie mógłby wciąż rywalizować na najwyższym poziomie.
Jak podaje włoska prasa, agent piłkarza Jorge Mendes rozpoczął sondowanie rynku. Pojawiły się pierwsze kontakty z Milanem i Juventusem, które miały jedynie charakter wstępny. Kluby chcą sprawdzić, czy transfer 31-letniego pomocnika byłby w ogóle możliwy finansowo.
Problemem może być pensja. Bernardo Silva zarabia obecnie 10,1 miliona euro netto rocznie, co czyni go jednym z najlepiej opłacanych graczy Premier League. Dla włoskich zespołów to kwota praktycznie nieosiągalna. Jeśli Portugalczyk zdecyduje się na obniżkę, temat transferu nabierze realnych kształtów.
Zobacz również: Skrzydłowy może odejść z Chelsea. Obserwują go kluby grające w Lidze Mistrzów