Andrij Łunin mógł opuścić Real Madryt. Odrzucił trzy oferty

Andrij Łunin mógł odejść w minionym letnim okienku transferowym. Ukraiński bramkarz odrzucił jednak trzy propozycje - czytamy w hiszpańskiej gazecie MARCA.

Andrij Łunin
Obserwuj nas w
Album / Alamy Na zdjęciu: Andrij Łunin

Galatasaray, Fenerbahce i Real Oviedo chcieli Andrija Łunina

Andrij Łunin od kilku sezonów pełni w Realu Madryt rolę rezerwowego bramkarza. Niekwestionowanym numerem jeden między słupkami drużyny Królewskich pozostaje bowiem Thibaut Courtois, co znacząco ogranicza czas gry Ukraińca. Mimo to 26-letni golkiper nie ukrywa zadowolenia z pobytu na Estadio Santiago Bernabeu i akceptuje swoją pozycję w zespole Los Blancos. Jego przywiązanie do madryckiego klubu było szczególnie widoczne podczas minionego letniego okienka transferowego, kiedy to Łunin miał okazję zmienić otoczenie, lecz zdecydował się pozostać w stolicy Hiszpanii.

Jak donosi hiszpańska gazeta „MARCA”, mierzący 191 centymetrów bramkarz otrzymał latem aż trzy konkretne oferty. Chęć sprowadzenia Łunina wyraziły dwa tureckie kluby – Galatasaray Stambuł oraz Fenerbahce Stambuł – a także hiszpański Real Oviedo, gdzie zawodnik występował wcześniej na zasadzie wypożyczenia. Pomimo zainteresowania ze strony wymienionych drużyn, żadna propozycja nie przekonała reprezentanta Ukrainy. Piłkarz podjął świadomą decyzję o kontynuowaniu kariery w Realu Madryt, stawiając lojalność wobec klubu ponad perspektywę większej liczby minut na murawie.

POLECAMY TAKŻE

Andrij Łunin trafił do Realu Madryt w 2018 roku i od tego czasu stopniowo budował swoją pozycję w zespole ze stolicy Hiszpanii. Do tej pory w barwach ekipy Los Blancos rozegrał 62 mecze, w których wpuścił 70 goli i zachował 22 czyste konta. Kontrakt bramkarza z madrycką potęgą obowiązuje aż do 30 czerwca 2030 roku, co świadczy o dużym zaufaniu ze strony władz klubu. Wartość rynkowa ukraińskiego golkipera jest szacowana obecnie na około 18 milionów euro, a jego dalszy rozwój będzie w sporej mierze zależał od stanu zdrowia Courtois oraz decyzji sztabu szkoleniowego zarządzanego przez Xabiego Alonso.