Gyokeres w konflikcie ze Sportingiem. Jest wściekły
Viktor Gyokeres po dwóch niesamowitych sezonach zdecydował, że chce kontynuować karierę w mocniejszej lidze. Zimą był łączony z odejściem, ale dogadał się ze Sportingiem. Miał pozostać do końca kampanii i pomóc w zdobyciu mistrzostwa kraju, a w zamian za to klub puści go po nieco niższej cenie. Z biegiem czasu okazało się, że te założenia nie były wiążące, a gwiazdor poczuł się zraniony. Sporting robi wiele, aby maksymalnie utrudnić mu przeprowadzkę do nowej ekipy.
Arsenal wreszcie dokonał przełomu i jest o krok do sprowadzenia Gyokeresa. Między klubami trwają intensywne negocjacje, które są na finiszu. Do dogadania pozostały szczegóły, takie jak wysokość bonusów i pomniejsze klauzule. Podstawowa kwota transferu ma wynieść 63,5 mln euro. Dodatkowe płatności będą uzależnione choćby od tego, jak Szwed będzie sobie radził na Emirates Stadium.
Saga transferowa najprawdopodobniej zakończy się sukcesem, ale działania klubu na dobre zraziły Gyokeresa, który czuje jedynie wściekłość i pragnie jak najszybciej wynieść się z Lizbony. Miał nawet nakazać swojej rodzinie przyspieszenie tematu pakowania i wyprowadzki, tak aby wymusić na Sportingu zaakceptowanie oferty.
Gyokeres od początku lata był głównym celem transferowym Arsenalu. Mikel Arteta naciskał na transfer napastnika z najwyższej półki, a za takowego uznaje właśnie Szweda.