Jerzy Dudek: „Lewy” nie wytrzymał ciśnienia. Jest jak na wojnie. Będą tylko przegrani [NASZA ROZMOWA]

Takiego konfliktu w polskiej piłce nie było od lat. Robert Lewandowski zrezygnował z gry w kadrze dopóki trenerem będzie Michał Probierz. Od niedzielnego wieczoru to temat numer jeden w polskim sporcie. A jak sytuację ocenia Jerzy Dudek? Legendarny bramkarz w rozmowie z goal.pl nie kryje rozczarowania.

Jerzy Dudek
Obserwuj nas w
DPPI Media / Alamy Na zdjęciu: Jerzy Dudek

Nikt nie myśli o Finlandii

Choć już we wtorek czeka nas bardzo ważny mecz z Finlandią, to chyba nikt w polskim obozie nie myśli teraz o przeciwniku. Całą uwagę przykuwa konflikt Roberta Lewandowskiego z Michałem Probierzem. Przypomnijmy: zaczęło sie od tego, że Lewandowski nie pojawił się na zgrupowaniu kadry tłumacząc się zmęczeniem.

Potem Michał Probierz zabrał mu opaskę kapitana, a w odpowiedzi „Lewy” wydał oświadczenie, że dopóki Probierz będzie selekcjonerem, dopóty on w kadrze grał nie będzie. W niedzielny wieczór, na gorąco, sytuację komentował dla goal.pl Marek Koźmiński. A teraz pora na Jerzego Dudka.

Piotr Koźmiński, goal.pl: Jak oceniasz to co się wydarzyło w niedzielny wieczór?

Jerzy Dudek, były gracz Sokoła Tychy, Feyenoordu, Liverpoolu i Realu Madryt:

Bardzo dziwna sytuacja. W takim momencie?! Naprawdę teraz powinny się dziać takie rzeczy? Lewy obraził się na trenera za przekazanie opaski Zielińskiemu, ale to pokłosie tego co się działo wcześniej, przez ostatni tydzień czy dwa. Efekt jest taki, że Robert nie wytrzymał. Pękła struna i wydał taki dziwny komunikat. To wszystko jest bardzo słabe, bardzo dziwne. Najpierw była mowa o mentalnym zmęczeniu, potem decyzja o zakończeniu kariery dopóki trenerem będzie Probierz. Według mnie nie tak to powinno wyglądać. Zawodnik nie powinien w ten sposób decydować o zakończeniu kariery w kadrze. Taki zawodnik jak Robert nie powinien tego robić. Nawet jak będzie skonfliktowany z trenerem, jak mu się nie podoba współpraca z innymi zawodnikami, jak nie czuje chemii to wciąż inaczej powinien z tego wyjść.

Chodzi chyba też o timing całej sytuacji.

Dokładnie tak. To nie jest czas i miejsce na takie rzeczy. Teraz powinniśmy się koncentrować na meczu z Finlandią, no ale teraz nie będziemy się koncentrować na meczu z Finlandią. Finlandia właśnie znalazła się na szarym końcu. Teraz dla nas najważniejsze jest to co kto komu powiedział o której godzinie i dlaczego. Ja bym powiedział, że w takich momentach rozgrywamy to typowo po polsku. Nie ma odpowiedniej komunikacji, nie ma wzajemnego szacunku. Mamy od wielu lat podziały polityczne, a teraz następują w sporcie. To bardzo zła informacja dla nas. Wielka szkoda.

Faktem jest, że ostatnie wydarzenia, przed meczem z Mołdawią, były bardzo dziwne. Choćby kwestia pożegnania Grosickiego i ten przyjazd „Lewego”.

No właśnie. Sam Lewandowski zmieniał tu plany, nie wiem, być może pod presją swoich doradców. I teraz jako doświadczony dziennikarz sam widzisz dlaczego gwiazdy się nie tłumaczą. Lewy tłumaczył się cały dzień. Czy chciał zrobić niespodziankę Grosikowi, czy nie chciał. A i tak połowa ludzi odbierze to tak jak będzie chciała. Ludzie zrozumieją to tak jak sami będą chcieli. Cristiano czy Messi nie tłumaczą się z doniesień, plotek, opinii. Lewy chciał tu dobrze, ale wyszło tylko gorzej. Do tego jeszcze wymiana słów z Probierzem i mamy decyzję jaką mamy. Niby w wielu reprezentacjach mieliśmy takie numery, ale nie tak to powinno wyglądać. Po tylu latach gry w reprezentacji wydaje się, że tak doświadczony zawodnik jak Robert powinien wytrzymać to ciśnienie, a nie wytrzymał. Pewnie jest mentalnie zmęczony, ale jeszcze raz: u tak wielkiego zawodnika nie powinno to tak wyglądać. Szkoda. Bo teraz będziemy się koncentować na wydarzeniach poza sportowych.

A jak oceniasz w tej sytuacji zachowanie Michała Probierza?

Nie rozmawiałem jeszcze z Michałem na ten temat, choć pewnie będzie okazja. Każdy ma swój punkt widzenia i swoje sposoby rozwiązywania różnych konfliktów. Natomiast jeszcze raz: nie jest to czas, ani pora na takie sprawy. Tu pękły dwie struny. Po stronie Lewego, ale i po stronie trenera. Nie znam szczegółów rozmowy Lewego z Michałem. Na pewno Robert zdenerwował się w kwestii tej opaski. Tylko że teraz atmosfera się sypnie. Tego możemy być pewni.

Na korzyść trenera uspokoi ją tylko przekonywujące zwycięstwo nad Finlandią. No, ale jak nie wygramy? Cały dzień dziś i jutro będziemy spekulować co to będzie. Czy jak będzie nowy selekcjoner, to Lewy powinien wrócić? Czy może nie powinien? I koło się zamyka. Zamiast skupiać się na rozwoju naszej reprezentacji, będziemy mieli cały czas tego typu dyskusje. To co się teraz dzieje, nie pomoże nikomu. Tu jest teraz jak na wojnie. Nie ma zwycięzców, są tylko przegrani.


Komentarze