Co z trenerem Legii? To będą decydujące godziny [NOWE INFORMACJE]

Legia Warszawa negocjuje przyjście nowego trenera, ale ten proces trwa już tyle długo, że kibice są mocno zniecierpliwieni. Wszystko wskazuje jednak na to, iż sprawa jest już na ukończeniu. Z infomacji goal.pl wynika, że stołeczny klub wrócił do rozmów z jednym z kandydatów.

Piłkarze Legii Warszawa
Obserwuj nas w
PA Images / Alamy Na zdjęciu: Piłkarze Legii Warszawa

Kibice czekają na biały dym

Po (nie)spodziewanym odejściu Goncalo Feio Legia rozpoczęła poszukiwania nowego trenera, ale nie idzie jej to tak szybko jak chcieliby tego kibice. Fani klubu z Ł3 są już mocno zniecierpliwieni brakiem ostatecznej decyzji, choć wszystko wskazuje na to, że ta jest coraz bliżej.

Kilka dni temu informowaliśmy, że w pewnym momencie poważnym kanydatem stał się Elias Charalambous, który dwa razy z rzędu doprowadził FCSB do mistrzostwa Rumunii. Dwa razy wybierano go też trenerem roku w tym kraju, dobrze radził sobie też w europejskich pucharach. Nasza informacja rozeszła się również w Rumunii, a na to szybko zareagowała Steaua, proponując Cypryjczykowi nowy kontrakt. Do tego wątku jeszcze zresztą wrócimy.

Vuković wchodzi do gry?

Z najnowszych informacji wynika jednak, że temat Aleksieja Szpilewskiego nie upadł całkowicie. Co nie byłoby wielką niespodzianką, bo na przykład Piotr Wołosik z „Przeglądu Sportowego/Onet”, a więc doskonale zorientowany dziennikarz, informował, że Białorusin rozglądał się już nawet za mieszkaniem w stolicy.

Natomiast… Od pewnego czasu w okolicach Łazienkowskiej słychać, że jeśli rozmowy z zagranicznymi trenerami nie pójdą po myśli szefów Legii, to wdrożony zostanie plan B, choć bardziej nawe C, czyli polski trener. W takim kontekście najczęściej wymieniano do tej pory Jana Urbana. Ale tu znów „bomba”. Łukasz Olkowicz z „Przeglądu Sportowego/Onet” poinformował, że Michał Żewłakow spotkał się dzisiaj z Aleksandarem Vukoviciem.

A sprawy sukcesji po Feio dłużej przeciągać już się nie da. Dlatego nadchodzące godziny trzeba uznać za decydujące. I jeszcze jedno: choć wiele źródeł podawało, że Charalambous przedłuży kontrakt ze Steuą, to… Nigdzie nie ma oficjalnego potwierdzenia tego faktu. A jak wiadomo, dopóki podpisy nie zostały złożone, to jeszcze wiele może się wydarzyć…

Tym bardziej, że kwestie finansowe nie byłyby tu żadnym problemem, bo z naszych informacji wynika, że pojawiające się informacje o wysokich wymaganiach finansowych Charalambousa są nieprawdziwe.

Komentarze