Piszczek zaczyna nowy etap w Tychach. „Chcę połączyć Kloppa i Tuchela”

GKS Tychy powierzył drużynę Łukaszowi Piszczkowi. Były reprezentant Polski zdradził Goal.pl w trakcie konferencji prasowej, dlaczego odrzucił ofertę z kadry i co planuje zmienić w zespole walczącym o utrzymanie.

Łukasz Piszczek
Obserwuj nas w
fot. PressFocus Na zdjęciu: Łukasz Piszczek

Łukasz Piszczek nowym trenerem GKS Tychy

GKS Tychy jest obecnie w bardzo trudnym położeniu. Ślązacy są dziś zaangażowani w walkę o utrzymanie. Misji wyprowadzenia Trójkolorowych na prostą podjął się Łukasz Piszczek. Nowy szkoleniowiec ekipy z Tychów spotkał się z dziennikarzami podczas specjalnie zwołanej konferencji, w trakcie której opowiedział o tym, dlaczego zdecydował się na pracę w GKS-ie i jaki ma plan na drużynę.

– Cztery lata temu, kiedy wróciłem do Polski, postanowiłem, że będę chciał zostać trenerem. Przez te cztery lata uczyniłem kroki ku temu, żeby zacząć pracować na poziomie profesjonalnym. Po ostatnim pobycie w Dortmundzie, gdzie byłem asystentem, zobaczyłem, że praca pierwszego trenera to coś więcej dla mnie – powiedział dziennikarzom Piszczek cytowany przez Goal.pl.

Tylko u nas

– Dlatego w ostatnim czasie zdecydowałem się, że w Goczałkowicach będę pracował jako pierwszy trener, przygotowując się do tego, by znaleźć się na poziomie profesjonalnym. Cieszę się, że zgłosił się po mnie taki klub jak GKS Tychy. Klub ustabilizowany, z bardzo dobrą infrastrukturą i drużyną, która jest młoda i głodna rozwoju. Jeszcze raz bardzo się cieszę, że tutaj dzisiaj z wami jestem – zaznaczył były reprezentant Polski.

Piszczek o ofercie z reprezentacji. „To nobilitacja, ale wybrałem inaczej”

Nowy szkoleniowiec odniósł się także do opcji, gdy mógł pracować w sztabie szkoleniowym reprezentacji Polski.

– Jeśli chodzi o propozycję z reprezentacji, była to dla mnie wielka nobilitacja. Możliwość współpracy przy kadrze zawsze jest zaszczytem. Oczywiście pojawiały się rozmowy i spekulacje. Niemniej, tak jak mówiłem, pobyt w Dortmundzie uświadomił mi, że chcę być pierwszym trenerem na poziomie profesjonalnym – przekonywał Piszczek.

– Od lata zdecydowałem, że nie przyjmę żadnej propozycji asystenta, ani w klubie, ani w reprezentacji. Skupiłem się na przygotowaniu do samodzielnej pracy jako trener ligowy. Dlatego rozpocząłem współpracę z Przemkiem Gomułką w Goczałkowicach, by się do tego przygotować. Gdy pojawił się projekt, który uznałem za odpowiedni – GKS Tychy – zdecydowałem się z niego skorzystać – uzupełnił nowy trener tyszan.

Piszczek może być pierwszym elementem szerszych zmian w klubie z Tychów. Trener nie wyklucza, że zimą do drużyny trafią nowe twarze.

– Teraz najważniejsze jest, żeby dobrze poznać drużynę. Pierwsze tygodnie poświęcimy na ocenę kadry. Oczywiście okienko transferowe służy do wzmacniania zespołu. Jeśli pojawią się zawodnicy, którzy mogą nas realnie wzmocnić, będziemy chcieli z tego skorzystać – mówił 40-latek.

Realizm zamiast obietnic

Przykład z Gliwic, gdzie Piast pod wodzą trenera Maxa Moldera zmienił swój styl gry względem tego, jak drużyna prezentowała się w czasie pracy Aleksandara Vukovicia, pokazuje wyraźnie, że „ręka trenera” nie zawsze musi iść w parze z oczekiwanymi efektami. Na ten temat Piszczek również wyraził kilka słów.

– Biorę każdy scenariusz pod uwagę. Dla mnie najważniejsze jest to, co robimy codziennie, nasza praca na boisku. Jeśli zawodnicy będą realizować zadania nakreślone przez sztab i potrafią przełożyć je na mecz, to można mówić o „ręce trenera”. Czy to od razu przyniesie wynik? Tego nie wiem. Niemniej teraz skupiamy się na przygotowaniach do meczu ze Stalą Rzeszów, po to, by pojechać tam i wygrać – podkreślił następca trenera Artura Skowronka w drużynie z Tychów.

Klopp i Tuchel jako inspiracja. Piszczek ujawnił plan na swój styl

Juergen Klopp mówił swego czasu, że jego Borussia Dortmund prezentuje „heavy metal football”. Czy podobnego scenariusza można spodziewać się w śląskiej drużynie? Piszczek na ten temat również podzielił się swoimi przemyśleniami.

– Chciałbym połączyć grę Kloppa i Tuchela. Jeśli po odbiorze piłki zrobimy pressing wysoko, będziemy chcieli od razu zaatakować bramkę przeciwnika. Aczkolwiek będą też fazy, w których dłużej utrzymamy się przy piłce. Nie po to, żeby tylko ją mieć, ale żeby przez własne rozwiązania dostać się za linię obrony rywala i tworzyć sytuacje w polu karnym – wyjaśnił Piszczek.

GKS aktualnie plasuje się na 16. miejscu w tabeli Betclic 1. Ligi, mając 12 punktów na koncie. Nowy trener zadebiutuje w wyjazdowej potyczce ze Stalą Rzeszów w ramach 17. kolejki. Spotkanie odbędzie się 22 listopada o godzinie 19:30.

Czytaj więcej: Od strachu po szczęście w Górniku Zabrze. Poruszająca droga Maksyma Chłania

Łukasz Piszczek to właściwy wybór na trenera GKS Tychy?

  • Tak, świetny ruch klubu
  • Czas pokaże
  • Nie, to zbyt ryzykowna decyzja
  • Tak, świetny ruch klubu 75%
  • Czas pokaże 25%
  • Nie, to zbyt ryzykowna decyzja 0%

4+ Votes