Wisła strzelała, Termalica tylko się przyglądała
W jedynym poniedziałkowym pojedynku 12. kolejki doszło do starcia dwóch ekip, które nie wygrały żadnego z czterech ostatnich ligowych meczów. Wisła Płock zaliczyła dwie porażki i dwa remisy, natomiast Bruk-Bet Termalica Nieciecza zanotowała o jedną przegraną więcej. Jednak gospodarze mieli w dorobku aż o osiem punktów więcej, ponieważ przed wspomnianą czarną serią radzili sobie zdecydowanie lepiej niż przyjezdni.
Pierwsza bramka padła w 29. minucie. Dani Pacheco skorzystał z dogrania Marcusa Haglinda-Sangré i kapitalnym uderzeniem zza szesnastki nie dał szans golkiperowi gości. Miłosz Mleczko nie mógł zrobić właściwie nic – Hiszpan przymierzył w okienko.
Trzynaście minut później Wisła podwyższyła prowadzenie. Łukasz Sekulski skorzystał z dośrodkowania Żana Rogelja i popisał się celną główką. A po kilkudziesięciu sekundach Nafciarze cieszyli się z kolejnego trafienia. Deni Juric zamknął kontratak strzałem pod poprzeczkę.
Po zmianie stron Termalica nieco podkręciła tempo, ale przez długi czas nie była w stanie zaskoczyć szczelnej defensywy płocczan i znakomicie dysponowanego Rafała Leszczyńskiego. W 47. minucie golkiper gospodarzy popisał się świetną paradą strzale Lucasa Masoero, w 60. minucie musiał się wykazać po uderzeniu głową w wykonaniu Bartosza Kopacza. Były bramkarz Śląska Wrocław skapitulował dopiero w 83. minucie. I to po trafieniu… Andriasa Edmundssona, który skierował piłkę do własnej siatki.
Wisła wygrała 3:1 na zakończenie 12. kolejki i z dorobkiem 21 punktów awansowała na 4. lokatę. Do liderującej Jagiellonii Białystok podopieczni Mariusza Misiury tracą trzy oczka.
Wisła Płock – Bruk-Bet Termalica Nieciecza 3:1 (3:0)
Dani Pacheco 29′, Sekulski 42′, Juric 43′ – Edmundsson 83′