Real nie spełni żądań Viniciusa. Mbappe jest ważniejszy
Vinicius Junior dotychczas był czołową postacią Realu Madryt w ofensywie. Carlo Ancelotti wystawiał go od pierwszej minuty praktycznie w każdym meczu, nie zważając na jego dyspozycję. Zmieniło się to diametralnie po zatrudnieniu Xabiego Alonso, który rządzi na Santiago Bernabeu twardą ręką. Największą gwiazdą ofensywy uczynił Kyliana Mbappe, a Brazylijczyka zmusił do zaakceptowania nowej roli w zespole.
W tym sezonie Vinicius już dwa razy był sadzany na ławce rezerwowych. Nie dokończył również żadnego ze spotkań, które zaczynał od pierwszej minuty. Alonso wyraźnie zmienił nastawienie względem 25-latka, który dotąd był nietykalny.
Sporym ciosem dla Viniciusa z pewnością był fakt, że na ławce rezerwowych rozpoczął mecz Ligi Mistrzów z Marsylią. Alonso postawił na Rodrygo, a wyczekiwanej zmiany dokonał dopiero w drugiej połowie.
Włodarze Realu Madryt przyglądają się sytuacji Viniciusa, która nie działa na jego korzyść w kontekście negocjacji dotyczących nowej umowy. Obecna wygasa w 2027 roku, więc istnieje spore ryzyko zakończenia współpracy. Dotychczasowe rozmowy nie przyniosły zamierzonego rezultatu, więc zostały wstrzymane. Oczywiście Królewscy chcą zatrzymać gwiazdora w drużynie, ale nie godzą się na jego żądania. Vinicius liczy na minimum wyrównanie obecnych zarobków Mbappe, ale póki co nie idą za tym boiskowe argumenty. Real dostrzega wyraźną różnicę między dyspozycją i rolą w drużynie Mbappe oraz Viniciusa.