Gikiewicz zostaje w Widzewie. Był temat rozwiązania umowy
Widzew Łódź przed sezonem wykupił z Legii Warszawa Macieja Kikolskiego, który miał rywalizować z Rafałem Gikiewiczem o miejsce w wyjściowej jedenastce. Sezon 2025/2026 między słupkami rozpoczął bardziej doświadczony kolega, który usiadł na ławce po drugiej kolejce Ekstraklasy. Wówczas Widzew poległ przeciwko Jagiellonii Białystok, a sam Gikiewicz udanych zawodów nie zaliczył.
W hierarchii bramkarskiej doszło do kluczowej zmiany. Ostatnie dwa spotkania od pierwszej minuty zaczynał Kikolski, zaś Gikiewicz przyglądał się jego występom z ławki rezerwowych. W mediach pojawiły się sugestie, że jest on bardzo rozczarowany decyzją Zeljko Sopicia, a między panami miał nawet zawiązać się konflikt. Zdementował to sam Gikiewicz, który zapewnił, że w zespole panuje zdrowa rywalizacja.
Temat jego odejścia z Widzewa faktycznie się przewinął, a nawet sięgnął gabinetów. Sebastian Staszewski ujawnił, że doszło do spotkania między bramkarzem a władzami klubu, którego tematem było ewentualne rozwiązanie umowy. Strony doszły jednak do wniosku, że póki co będą kontynuować współpracę.
Nie oznacza to oczywiście, że Gikiewicz na pewno zostanie w Widzewie przynajmniej do zimy. Jeśli jego sytuacja w najbliższych tygodniach się nie zmieni, odejście będzie możliwe.