Rumun za drogi, więc może napastnik z DR Kongo?
Michał Żewłakow, dyrektor sportowy Legii, przyznał na niedawnym spotkaniu z dziennikarzami, że chciałby sprowadzić do Legii jeszcze jedną „dziewiątkę”. Wszystko po to, aby uniknąć ewentualnych problemów kadrowych gdyby na przykład Ilia Szkurin kontuzji.
W związku z tym warszawski klub rozgląda się za snajperem na różne sposoby. Jedną z metod poszukiwań (i nic w tym zdrożnego,) jest platforma Transfer Room. Legia złożyła tam zapotrzebowanie na napastnika podając dokładnie wysokość pensji jaką jest w stanie mu płacić.
Zobacz także: Legia i Jagiellonia zarobiły ogromne pieniądze (VIDEO)
Oczywiście, TR to tylko jedna z wielu metod poszukiwania. Z Rumunii dotarły też wieści, że warszawski klub ma na oku Vladislava Blanutę. Problem polega jednak na tym, że ten napastnik jest w tym momencie zdecydowanie za drogi.
To jednak nie wszystko. Od kilkudziesięciu godzin krąży informacja, że Legia ma też na radarze króla strzelców drugiej ligi austriackiej. To niespełna 26-letni napastnik Claudy M’Buyi z DR Kongo, posiadający również obywatelstwo francuskie. Ostatni sezon był zdecydowanie najlepszy w jego karierze. Liczący 184 cm zawodnik strzelił 21 goli w 24 meczach dla austrackiego SKN Skt. Polten, zostając królem strzelców austriackiej drugiej ligi.
Rapid już rozpoczął negocjacje
Francuski dziennikarz Florian Sermaise poinformował wczoraj, że piłkarz budzi duże zainteresowanie. W gronie potencjalnych chętnych, poza Legią, mają być Rapid Wiedeń, Goztepe (Turcja), Al-Ahly (Egipt) i Slovan Bratysława. Goal.pl postanowił sprawdzić ten temat. Jak więc wygląda obecnie ta sytuacja?
Na Łazienkowskiej usłyszeliśmy, że owszem, od jakiegoś czasu Legia zna tego piłkarza, przyglądała się jego ostatnim poczynaniom, ale w tym momencie nie prowadzi negocjacji w sprawie jego pozyskania. M’Buyi nie jest też pomysłem Frediego Bobicia, co niektórzy sugerowali w sociach mediach. Po prostu ten temat się pojawił, ale z innej strony.
Gdy natomiast popytaliśmy w innych źródłach, to okazało się, że w tym momencie piłkarzowi bliżej do Rapidu Wiedeń, który właśnie rozpoczął negocjacje z SKN Skt. Polten. M’Buyi ma umowę do lata 2026 roku z opcją przedłużenia o kolejny sezon.
Komentarze