Juventus z Vlahovicem i bez niego. Zaskakujące różnice
Juventus od końca listopada musi radzić sobie bez swojego nominalnego lidera ataku. Dusan Vlahović doznał poważnej kontuzji w meczu z Cagliari i opuścił boisko już w pierwszej połowie. Diagnoza była jednoznaczna. Uszkodzenie połączenia mięśniowo ścięgnistego przywodziciela oznaczało długą przerwę i powrót dopiero w okolicach połowy marca.
Brak Serba nie sparaliżował jednak zespołu. Wręcz przeciwnie. W Serie A Juventus z Vlahovicem rozegrał trzynaście spotkań i zdobył dwadzieścia trzy punkty. Bilans to sześć zwycięstw, pięć remisów i dwie porażki, co daje średnią 1,7 punktu na mecz. Bez niego bianconeri rozegrali cztery spotkania. Wygrali trzy razy i raz przegrali, notując średnią 2,25 punktu na spotkanie.
Indywidualny dorobek napastnika w lidze również nie robił dużego wrażenia. Trzy gole w trzynastu meczach i jedna asysta to wynik daleki od oczekiwań. Trafienia padły w meczach z Parmą, Genoą i Udinese, a jedyne podanie otwierające drogę do bramki miało miejsce przeciwko Fiorentinie.
Jeszcze wyraźniej różnica widoczna jest w Lidze Mistrzów. Z Vlahovicem w składzie Juventus nie odniósł ani jednego zwycięstwa. Cztery mecze przyniosły trzy remisy i jedną porażkę, co oznacza średnią zaledwie 0,75 punktu. Bez Serba zespół wygrał dwa spotkania na dwa i zdobywał komplet punktów.
Paradoks polega na tym, że w Europie Vlahović był skuteczniejszy indywidualnie. Zdobył trzy gole i zanotował asystę, lecz nie przełożyło się to na wyniki drużyny. W tle pozostaje też jego kontrakt, wygasający w czerwcu 2026 roku. Coraz więcej wskazuje na to, że Juventus przygotowuje się na przyszłość bez Serba, a liczby tylko wzmacniają ten kierunek myślenia.
Zobacz również: Allegri mówi wprost. Tyle punktów potrzebuje Milan do mistrzostwa










