Raków nie odpuszcza. Fantastyczny gol i siódme zwycięstwo w dziewięciu meczach
Raków Częstochowa ma ambitne plany związane z tym, aby odzyskać mistrzostwo Polski. Jednocześnie ekipa Marka Papszuna chce namieszać w STS Pucharze Polski. Pokrzyżować plany Medalików chciał z kolei Śląsk Wrocław.
W pierwszej odsłonie emocji na Tarczyński Arena nie brakowało. W każdym razie na gola trzeba było czekać do 40 minuty. Wówczas błysnął skutecznością Jonathan Braut Brunes. Norweg wykorzystał błąd Marco Dijakovicia i celnym strzałem z mniej więcej 14 metrów zmusił do kapitulacji golkipera rywali.
Po zmianie stron gospodarze chcieli szybko wrócić do gry. Najpierw szansę na gola miał Piotr Samiec-Talar. Jego próba zakończyła się jednak trafieniem w poprzeczkę. Więcej szczęścia miał natomiast Damian Warchoł, który w 69. minucie doprowadził do wyrównania.
Błysk Makucha w krajowym pucharze
Tymczasem ostatnie słowo w meczu należało do Patryka Makucha. Były gracz Cracovii w 74. minucie wykorzystał świetne podanie od Tomasza Pieńki i fantastycznym strzałem piętą wyprowadził Raków na prowadzenie. Do końca zawodów rezultat już się nie zmienił i ekipa z Częstochowy zaliczyła siódme zwycięstwo, licząc dziewięć ostatnich spotkań.
Mecz w ćwierćfinale STS Pucharu Polski ekipa Papszuna rozegra w marcu. Z kolei swojego rywala w następnej rundzie rozgrywek pozna 10 grudnia, gdy odbędzie się losowanie par 1/4 finału. Z kolei już w ten weekend Raków rozegra kolejne spotkanie ligowe. Zmierzy się u siebie z GKS-em Katowice. Z kolei WKS czeka potyczka w roli gospodarza z Zagłębiem Lubin.
Śląsk Wrocław – Raków Częstochowa 1:2 (0:1)
0:1 Jonathan Braut Brunes 43′
1:1 Damian Warchoł 69′
1:2 Patryk Makuch 74′









