Łukasz Piszczek nie wyklucza pracy w Widzewie Łódź
Łukasz Piszczek przed startem sezonu 2025/2026 wrócił do Goczałkowic, gdzie ponownie przejął rolę grającego trenera. Natomiast w połowie listopada otrzymał szansę, aby rozpocząć samodzielną pracę na wyższym poziomie. Były reprezentant Polski podpisał kontrakt z GKS-em Tychy. W Betclic 1. Lidze zadebiutował w przegranym meczu ze Stalą Rzeszów (1:2).
Umowa byłego piłkarza Borussii Dortmund ze śląskim klubem obowiązuje do czerwca 2027 roku. Mimo to Piszczek oprócz teraźniejszości skupia się również na przyszłości, planując swoją karierę trenerską. W rozmowie z TVP Sport zdradził, w jakim klubie mógłby pracować. Jego wybór padł na Widzew Łódź z racji znajomości z obecnym właścicielem zespołu – Robertem Dobrzyckim.
– Z racji tego, że znamy się z Robertem Dobrzyckim i wspiera on projekt w Goczałkowicach, to bardzo mocno trzymam kciuki, żeby powiodło mu się w Widzewie. To człowiek, któremu leży na sercu dobro klubu, któremu zawsze kibicował. Rozmawiamy o tym, jak może potoczyć się moja kariera trenerska i jeśli będzie szansa pracować w Łodzi, to wcale tego nie wykluczam. Na razie nie jest to jednak odpowiedni moment – powiedział Łukasz Piszczek w rozmowie z TVP Sport.
GKS Tychy na półmetku sezonu Betclic 1. Ligi zajmuje 17. miejsce w tabeli, czyli jest zagrożony spadkiem. W najbliższym czasie pod wodzą Piszczka zmierzą się z Miedzią Legnica i Polonią Warszawa. Po tych spotkaniach czeka ich przerwa zimowa, a rozgrywki wznowią w lutym.









