Barcelona postawiła na Haalanda. Norweg wyprzedził Alvareza
Władze FC Barcelony już myślą o zastąpieniu Roberta Lewandowskiego. Kontrakt Polaka wygasa w 2026 roku i wiele wskazuje na to, że po jego wygaśnięciu odejdzie z klubu. Zarząd rozważa kilka opcji. Na liście życzeń przodują Erling Haaland i Julian Alvarez.
Julian Alvarez jest oczywiście znakomitym zawodnikiem, ale wzbudza pewne wątpliwości. Jest pracowity i potrafi świetnie współpracować z innymi. Natomiast zdaniem klubu nie jest typowym lisem pola karnego. Jego statystyki w Atletico Madryt nie są wystarczająco imponujące. Władze Barcelony uważają, że do zastąpienia Polaka potrzebny jest napastnik z instynktem strzeleckim. Musi on zagwarantować bramki.
Tu pojawia się Erling Haaland. Napastnik Manchesteru City jest dla wielu idealnym kandydatem. Jego statystyki stawiają go w gronie najlepszych na świecie. Zarówno w szatni, jak i w zarządzie, panuje przekonanie, że sprowadzenie Norwega znacząco podniosłoby jakość zespołu.
Który napastnik jest lepszym wyborem dla Barcelony?
31+ Votes
Największą przeszkodą są jednak pieniądze. Haaland ma kontrakt z Manchesterem City do 2034 roku i astronomiczną pensję. Z pewnością bardzo obciążyłaby ona budżet Dumy Katalonii.
Jednocześnie w jego kontrakcie ponoć jest zawarta klauzula odejścia, która ułatwiłaby potencjalny transfer. Jednak wynagrodzenie może okazać się barierą nie do przejścia. Trzeba przyznać, że transfer Alvareza byłby łatwiejszy pod względem finansowym.