Jeden w zasięgu, drugi za drogi
To okienko transferowe jest bardzo intensywne w wykonaniu Widzewa. Łodzianie robią zakupy zarówno w Polsce jak i za granicą, ściągając piłkarzy z różnych lig. Bardzo długo kibice czekali na napastnika, który będzie rywalizował z Sebastianem Bergierem, ale taki się już w Łodzi pojawił.
Jak informowaliśmy wczoraj, nowym napastnikiem Widzewa zostanie Pape Meissa Ba, który po świetnej pierwszej części ostatnieogo sezonu w Grenoble (18 meczów, 10 goli) trafił do Schalke. W tym klubie rozegrał 13 meczów i strzelił 2 gole. Teraz wzszystko wskazuje na to, że kolejne bramki będzie strzelał dla Widzewa. Wcześniej tym zawodnikiem interesował się też Lech Poznań.
Nie ma żadnych informacji, aby w trakcie testów medycznych Ba coś było nie tak, więc nic nie powinno stać na przeszkodzie, aby wkrótce ogłosić go nowym zawodnikiem Widzewa.
Musieliby drastycznie obniżyć cenę
Kibice łodzkiego klubu mają też nadzieję, że być może na tym nie koniec wzmocnień w ataku. Bartłomej Stando, dziennikarz z Łodzi, zasugerował, że coś jeszcze może się wydarzyć w tej kwestii. Łódzcy fani chętnie widzieliby w drużynie innego Senegalczyka, 24-letniego Sambou Soumano z Lorient, ale z naszych ustaleń wynika, że o ten ruch może być bardzo ciężko.
Z prostego powodu. We Francji nieoficjalnie usłyszeliśmy, że Lorient chciałoby za tego gracza 4-5 mln euro. Widzew miał być gotowy zaoferować 1,5-2 mln euro. Bez drastycznego obniżenia ceny przez Francuzów na ten transfer się nie zanosi. Kontrakt napastnika kończy się latem przyszłego roku. W tym sezonie Ligue 1 Soumano rozegrał 3 mecze, w których strzelił gola i zaliczył asystę.