Pululu daleko od Lecha. Jagiellonia ma zatrzymać gwiazdora
Afimico Pululu w minionym sezonie zdobył koronę króla strzelców rozgrywek Ligi Konferencji. Pokazał się z bardzo dobrej strony, więc wydawało się, że Jagiellonia Białystok będzie mieć wielki problem, aby go zatrzymać. Z biegiem tygodni prawdopodobieństwo dalszej gry gwiazdora na Podlasiu rosło, bowiem klub nie otrzymywał za niego atrakcyjnych ofert.
Sam Pululu zwleka z wiążącą decyzją. Jego umowa obowiązuje tylko do połowy 2026 roku, ale Jagiellonia jest gotowa zaryzykować, nawet kosztem jego odejścia za darmo. Jakiś czas temu po napastnika zgłosił się Lech Poznań, który szuka jakościowego konkurenta dla Mikaela Ishaka. Temat nie jest łatwy do finalizacji – rozmowy trwają, ale Jagiellonia nieszczególnie chce wzmacniać ligowego rywala.
W tym momencie do porozumienia bardzo daleko. Sebastian Staszewski twierdzi, że Lech Poznań nie jest dogadany ani z zawodnikiem, ani z Jagiellonią, więc pracuje nad transferem kogoś innego. Pululu ma też propozycję z Ferencvarosu, ale przeprowadzka na Węgry nie jest dla niego priorytetem.
Z klubu dochodzą sygnały, że Pululu najbliżej do pozostania w drużynie. Mówi o tym zarówno prezes Ziemowit Deptuła, jak i trener Adrian Siemieniec.
26-latek dobrze rozpoczął ten sezon, zdobywając sześć goli w ośmiu spotkaniach. Ponownie błyszczy głównie na europejskim podwórku.